Gigantyczna afera po meczu Pucharu Polski. Trener ruszył do sędziego. Wszystko się nagrało
Po 90 minutach meczu Puszcza Niepołomice - Lechia Gdańsk w Pucharze Polski na tablicy wyników widniał remis 1:1. W dogrywce lepszy okazał się przedstawiciel Ekstraklasy, który w 115. minucie otrzymał od sędziego rzut karny, a pod koniec dołożył jeszcze trzecie trafienie. Wszystko to rozwścieczyło trenera Puszczy do tego stopnia, że po zakończeniu spotkania... ruszył do pokoju sędziów.

Na etapie 1/16 finału Pucharu Polski Puszcza zagrała w Niepołomicach z Lechią Gdańsk. Wynik spotkania dopiero w 64. minucie otworzył Maksym Dyachuk. Gospodarze odpowiedzieli trafieniem Christophera Simona, dokładnie dziesięć minut później. Po upływie regulaminowego czasu gry nie znaliśmy jeszcze zwycięzcy.
Doszło do dogrywki, w której lepsza okazała się Lechia. W drugiej połowie sędzia Paweł Raczkowski podyktował dla gości rzut karny, ponieważ dopatrzył się zagrania piłki ręką przez Radosława Kanacha. "Jedenastkę" na gola zamienił Tomas Bobcek, a w ostatnich minutach wynik ustanowił Aleksandar Cirković. Tym sposobem klub z Ekstraklasy wygrał 3:1 i wyrzucił Puszczę z pucharu.
Złodzieje". Zawrzało po meczu w Pucharze Polski. Puściły hamulce
Nie da się ukryć, że karny z 115. minuty był przełomowym momentem meczu. Po jego zakończeniu kibice z Niepołomic żegnali arbitra głośnymi okrzykami: złodzieje! - relacjonuje portal "WP SportoweFakty". Ale to nie koniec.
Kiedy zespoły zeszły już do szatni, trener Tomasz Tułacz ruszył pod pokój sędziów i w bardzo dosadny sposób wyraził swoje niezadowolenie z decyzji dotyczącej karnego podyktowanego dla rywali. W kłótni uczestniczył jeszcze mężczyzna w czerwonej kurtce, do którego szkoleniowiec zwracał się "prezesie", choć nie był to prezes klubu Jarosław Pieprzyca. W pewnych momentach kłótnia obu stron była naprawdę ostra, co widać i słychać na nagraniu.
Kiedy emocje już opadły, Tułacz podczas konferencji prasowej posypał głowę popiołem. - Trochę żałuję emocji zaraz po meczu. Myślę, że moja rozmowa z sędzią na gorąco nie była potrzebna. Sędziowie tak to ocenili. Ja powiem szczerze: na tych powtórkach, które widziałem, nie ma szans tego ocenić. Sędziowie twierdzili, że mieli takie ujęcie, które nie pozostawiało żadnych wątpliwości, że należy się rzut karny - tłumaczył, cytowany przez wspomniany portal.
- Miałem wrażenie, że nie odstawaliśmy jakoś dużo od Lechii. Szkoda, że mecz się nie rozstrzygnął w rzutach karnych, bo byłoby jeszcze więcej emocji. Jeszcze raz z tego miejsca, kurde... unormujmy tę rękę, bo po prostu można zwariować: kiedy ona jest, kiedy nie jest, kiedy zawodnik sobie pomaga, a kiedy nie. Bo ta trzecia bramka... Mena dotknął piłkę ręką, ale okazuje się, że on sobie nie pomógł, tylko przeszkodził. No jak? - podsumował trener.







![Cetla Vigo - FC Barcelona. O której godzinie i gdzie oglądać? [TRANSMISJA NA ŻYWO, TV]](https://i.iplsc.com/000LW17SCVC5P5JB-C401.webp)

![Legia Warszawa - BB Termalica Nieciecza. Gdzie obejrzeć? [TRANSMISJA]](https://i.iplsc.com/000LWB4JF7OU8ME8-C401.webp)



