Dogrywka wyłoniła półfinalistę Pucharu Polski. Wielkie emocje w Szczecinie, seria trwa
Świadkami aż 120 minut zaciętej rywalizacji byli dziś kibice w Szczecinie. Pogoń długo męczyła się z Piastem, ale w dogrywce wreszcie dopięła swego i zameldowała się w półfinale Pucharu Polski. Podopieczni Roberta Kolendowicza w końcówce poszli na całość. Najpierw o sobie po raz kolejny w sezonie 2024/25 dał znać Efthymios Koulouris. Po ostatniej akcji meczu stadion oszalał z radości za sprawą Kamila Grosickiego.

Szczecinianie przystąpili do środowego pojedynku uskrzydleni aż czteromeczową serią zwycięstw, więc tłumnie zgromadzeni kibice na stadionie imienia Floriana Krygiera nie wyobrażali sobie innego scenariusza niż triumf nad Piastem. Podopieczni Roberta Kolendowicza, gdzie jak gdzie, ale w Pucharze Polski mają coś dodatkowo do udowodnienia. Przed rokiem Kamil Grosicki i spółka byli już sekundy od pierwszego w historii triumfu. Wisła jednak brutalnie odarła ich z marzeń.
Pierwsza połowa nie porwała marznących fanów na trybunach. Ci będący w przewadze najedli się strachu za sprawą Valentina Cojocaru. Rumun w pewnym momencie usiadł na murawie, a sędzia widząc cierpiącego golkipera, na chwilę wstrzymał rywalizację. Skończyło się tylko na strachu, bo 29-latek nie został nawet zmieniony. Kibice, widząc powracającego bramkarza między słupki, odetchnęli z ulgą, ponieważ to absolutnie kluczowa postać u "Granatowo-Bordowych". Najlepszy na to dowód? Kilka kluczowych interwencji w drugiej połowie.
Efthymios Koulouris znów bohaterem Pogoni. Grosicki przypieczętował zasłużony awans
Półfinalistę Pucharu Polski nie poznaliśmy po 120 minutach gry. Do dogrywki w nieco lepszych humorach przystąpili przyjezdni, którzy nieznacznie przejęli inicjatywę i momentami brakowało im centymetrów do tego, by uciszyć szczecińską publiczność. Ale to Pogoń odzyskała rezon. Długo pachniało trafieniem dla miejscowych, aż wreszcie w 106 minucie stadion do euforii doprowadził najlepszy obecnie strzelec PKO BP Ekstraklasy, Efthymios Koulouris.
Przyjezdni na jego gola nie znaleźli już odpowiedzi, dzięki czemu "Portowcy" dołączyli do Ruchu Chorzów i wciąż zachowują szanse na wywalczenie trofeum. Piasta na sam koniec dobił dodatkowo Kamil Grosicki. Legendarny gracz uderzył nie do obrony, piłka odbiła się od poprzeczki, a następnie wpadła do siatki.
Losowanie par półfinałowych odbędzie się na początku marca. W środę natomiast na kibiców czeka kolejne starcie ekstraklasowiczów. O 21:00 Legia Warszawa podejmie Jagiellonię Białystok. Tekstowa relacja na żywo w Interia Sport.
Ćwierćfinały
26.02.2025
18:00
Składy drużyn
- 55'
- 108'
- 82'
- 123'
- 116'
- 18' 82'
- 106' 116'
- 90'
- 36' 100'
- 95'
- 108'
- 82'
- 55' 105'
Rezerwowi
- 116'
- 108'
- 82'
- 82'
- 116'
- 100'
- 90'
- 82'
- 108'
- 105'
Statystyki meczu


