Drużyny zajmowały sąsiednie miejsca w tabeli, więc zapowiadał się ciekawy i wyrównany mecz. Drużyna Chelsea FC (”The Blues”) zajmowała czwartą, natomiast zespół West Ham United (”Młoty”) - piątą pozycję. Dotychczasowa historia spotkań między zespołami jest bardzo bogata. Na 99 pojedynków drużyna Chelsea FC wygrała 41 razy i zanotowała 37 porażek oraz 21 remisów. Od początku meczu obie drużyny postawiły na obronę, co spowodowało senną atmosferę na boisku na początku meczu. Arbiter pokazał żółte kartki zawodnikom Chelsea FC: Timowi Wernerowi w 35. i Andreasowi Christensenowi w 42. minucie. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Chelsea FC w 43. minucie spotkania, gdy Timo Werner zdobył pierwszą bramkę. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego szóste trafienie w sezonie. Bramka padła po podaniu Bena Chilwella. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny ”The Blues”. Trener West Ham United postanowił zagrać agresywniej. W 69. minucie zmienił pomocnika Pabla Fornalsa i na pole gry wprowadził napastnika Mohameda Benrahmę. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyna wciąż miała problemy ze skutecznością. W tej samej minucie Mark Noble został zastąpiony przez Manuela Lanziniego. A trener Chelsea FC wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Hakima Ziyecha. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy pięć razy i ma na koncie jednego strzelonego gola. Murawę musiał opuścić Christian Pulisic. W 81. minucie za czerwoną kartkę zszedł z boiska Fabián Balbuena osłabiając tym samym zespół gospodarzy. W 83. minucie Ryan Fredericks został zmieniony przez Benjamina Johnsona, co miało wzmocnić drużynę West Ham United. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Azpilicuetę na Reece'a Jamesa oraz Tima Wernera na Tamy Abraham. Na boisku zawrzało. Aby uspokoić sytuację w trzeciej minucie doliczonego czasu gry, sędzia przyznał żółte kartki zawodnikom zespołu gości: Edouardowi Mendy'emu i N'Golowi Kantému. W drugiej połowie nie padły gole. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Arbiter pokazał jedną czerwoną kartkę piłkarzom gospodarzy, a zawodnikom Chelsea FC przyznał cztery żółte. Obie drużyny wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. 1 maja zespół Chelsea FC będzie miał szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jego przeciwnikiem będzie Fulham Londyn. Natomiast 3 maja Burnley FC będzie gościć zespół West Ham United.