Gospodarze błyskawicznie - bo już w drugiej minucie - objęli prowadzenie. Po rzucie rożnym najlepiej w polu karnym Aston Villi zachował się Angelo Ogbonna, który głową skierował piłkę do siatki. W 25. minucie Włoch pomógł jednak rywalom, notując niefortunną interwencję po strzale Jacka Grealisha. 32-latek chciał zablokować piłkę, lecz podbił ją w taki sposób, że ta poleciała w górny róg bramki. Łukasz Fabiański był w tej sytuacji bezradny Pierwsza połowa zakończyła się remisem 1-1. Po zmianie stron bramka padła jeszcze szybciej niż w pierwszej odsłonie. Jarrod Bowen potrzebował niespełna pół minuty, by dać "Młotom" prowadzenie. Asystę zanotował wprowadzony w przerwie Mohamed Said Benrahma. W 63. minucie piłkarze West Hamu mogli odetchnąć z ulgą po kapitalnej interwencji Fabiańskiego. Polak zatrzymał strzał z bliskiej odległości, którego autorem był Trezeguet. Egipcjanin otrzymał znakomite podanie z lewej strony i wydawało się, że musi zdobyć gola. "Fabian" był jednak górą. Kilka minut później Trezeguet zdołał się zrehabilitować - był ciągnięty za koszulkę i wywalczył rzut karny dla swojej ekipy, po czym zalał się krwią. Prawdopodobnie został trafiony korkiem w głowę po upadku na murawę. Egzekutorem "jedenastki" był Ollie Watkins, który minimalnie się pomylił i huknął w poprzeczkę. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry Anglik trafił do siatki. Po długiej analizie VAR sędzia odgwizdał jednak spalonego. Goście atakowali do samego końca, lecz nie zdołali wywalczyć choćby jednego punktu. Po 10 kolejkach West Ham zajmuje piąte miejsce w tabeli, mając na koncie 17 punktów. Piłkarze Aston Villi zgromadzili o dwa "oczka" mniej, lecz mają w zanadrzu jedno zaległe spotkanie. TB Premier League - wyniki, terminarz, tabela, strzelcy