Premier League: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy Na ten mecz czekała cała piłkarska Anglia. Już w jednym pierwszych spotkań po wznowieniu rozgrywek doszło do hitowego starcia pomiędzy Tottenhamem a Manchesterem United. Dzisiejszy mecz był także powrotem na boisko Harry'ego Kane'a, który zagrał pierwszy raz od 1 stycznia. To "Czerwone Diabły" dobrze weszły w mecz i od początku były aktywne na połowie rywala. W dobrej sytuacji był zwłaszcza Marcus Rashford, ale jego płaski strzał nogą obronił Hugo Lloris. Wystarczył jednak jeden błysk Stevena Bergwijna, by to Tottenham objął prowadzenie. Holender włączył "turbo", zostawił za sobą Harry'ego Maguire'a i piekielnie mocnym strzałem przełamał ręce Davida De Gei. Hiszpański golkiper miał piłkę na rękach, ale nie zdołał powstrzymać jej przed wpadnięciem do bramki.Jeszcze przed przerwą obie drużyny mogły zdobyć po golu - najpierw jednak Lloris ponownie zatrzymał Rashforda, a później De Gea obronił uderzenie głową Heunga-Mina Sona. Po przerwie "Czerwone Diabły" rzuciły się do ataku i tylko fenomenalnej postawie Llorisa w bramce Tottenham zawdzięczał, że utrzymywał prowadzenie aż do 80. minuty. Wówczas jednak Eric Dier sfaulował wprowadzonego po przerwie Paula Pogbę i sędzia wskazał na jedenasty metr.Do rzutu karnego podszedł Bruno Fernandes i mocnym, płaskim uderzeniem wyrównał stan meczu. W 90. minucie Jose Mourinho aż złapał się za głowę, gdy zobaczył, że sędzia dyktuje kolejny rzut karny przeciwko jego drużynie. Na szczęście tym razem VAR zadziałał bez zastrzeżeń i wykazał, że Dier nawet nie dotknął swojego przeciwnika. Arbiter naprawił swój błąd i anulował decyzję, a Mourinho mógł głęboko odetchnąć. Remis jest sprawiedliwym rozwiązaniem, ale żadna z drużyn nie będzie z niego szczególnie zadowolona. Manchester zajmuje piąte miejsce w tabeli i walczy o prawo gry w europejskich pucharach. Tottenham jest dopiero ósmy, ale ma tylko cztery punkty straty do United. Tottenham Hotspur - Manchester United 1-1 (1-0)Bramka: 1-0 Bergwijn (27.), 1-1 Bruno Fernandes (82. - z rzutu karnego). Zobacz raport meczowy WG