Możliwe, że Pep Guardiola nie wystawiłby Abdukodira Khusanova w pierwszym składzie na mecz z Chelsea FC, gdyby kilka dni wcześniej Kyle Walker nie odszedł do AC Milan. Młody Uzbek znalazł się jednak w wyjściowej jedenastce i... nie wyszło dobrze. Koszmar Barcelony, Flick pod ścianą. A co ze Szczęsnym? Trener zabrał głos po wpadce Polaka Koszmar Khusanova w debiucie. "Asysta" przy golu dla Chelsea Po upływie zaledwie trzech minut Khusanov zanotował olbrzymią wpadkę. Chciał podać piłkę głową do swojego bramkarza, ale zrobił to zbyt lekko. Piłka nie doleciała do Edersona i została przejęta przez piłkarzy Chelsea. Chwilę później Noni Madueke zdobył gola na 1:0. Trzeba przyznać, że Khusanov został rzucony na głęboką wodę - jak niedawno Maxi Oyedele przez Michała Probierza w meczu z Portugalią. Młody piłkarz kompletnie się "spalił" i zanotował koszmarne wejście w to spotkanie. W styczniu 2025 roku Manchester City zapłacił za Abdukodira Khusanova 40 milionów euro, licząc kwotę z bonusami. Możliwe, że w perspektywie kilku lat okaże się to świetnym transferem. Początek jednak był wyjątkowo nieudany. Wielu kibiców zszokował sam fakt, że "Obywatele" płacą taką kwotę za młodego i niesprawdzonego na europejskiej arenie obrońcę z klubu plasującego się w połowie tabeli ligi francuskiej. Nieudany jest również cały sezon w wykonaniu Manchesteru City. Drużyna Pepa Guardioli na półmetku praktycznie wypisała się z wyścigu o mistrzowski tytuł i wciąż nie może być pewna tego, że awansuje do 1/16 finału Ligi Mistrzów. W ostatniej kolejce Manchester City zagra u siebie z Club Brugge i koniecznie musi wygrać to spotkanie.