Drużyna Leicester notuje kolejny bardzo udany sezon i jest bardzo blisko zapewnienia sobie na koniec sezonu miejsca gwarantującego udział w przyszłorocznej Lidze Mistrzów. Z kolei ekipa Newcastle na dobrą sprawę przed tym spotkaniem nie mogła być nawet pewna utrzymania w Premier League. Stąd wskazanie faworytów tego spotkania nie było trudne.Jednak wszystkie typy ekspertów bardzo szybko wzięły w łeb. Goście już do przerwy, po trafieniach Josepha Willocka i Paula Dummetta prowadzili 2:0 i zanosiło się na sporą niespodziankę. Co więcej, po zmianie stron gracze Newcastle nie zamierzali ograniczać się do obrony i zadali "Lisom" kolejne dwa ciosy. Do siatki dwukrotnie trafił Callum Wilson i na tablicy wyników pojawił się rezultat 4:0!Gospodarze w końcówce spotkania zabrali się za odrabianie strat. W 80. minucie bramkę zdobył Marc Albrighton, a siedem minut później trafienie zaliczył Kelechi Iheanacho i w szeregach gości zaczęło się robić nerwowo. Graczy Leicester nie było jednak stać na więcej i ostatecznie spotkanie zakończyło się niespodziewaną wygraną "Srok" 4:2. KK