Romelu Lukaku objawił swój nieprzecięty talent w Anderlechcie i w 2011 roku przeszedł do Chelsea. Nie dostawał jednak wielu okazji do gry i po okresach wypożyczenia do West Bromwich Albion oraz Evertonu, odszedł do "The Toffees" za 30 mln funtów na zasadzie transferu definitywnego. Roberto Martinez, który był wtedy menedżerem Evertonu, zdradził, że złamał zasady, aby tylko ściągnąć świetnie zapowiadającego się napastnika. "W moich oczach był wart więcej. Wiedzieliśmy, że zostanie piłkarzem takim, jakim jest dzisiaj" - przekonywał hiszpański trener. Romelu Lukaku okrzepł w klubie z Liverpoolu i w obecnym sezonie strzelił już 21 goli w Premier League, dzięki czemu prowadzi w klasyfikacji najlepszych strzelców. Ceniony dziennikarz "Sky Sport" Massimo Marianelli twierdzi, że transfer Lukaku do Chelsea jest już przesądzony. Kontrakt piłkarza z Evertonem ma wygasnąć dopiero w 2019 roku, ale Lukaku odmówił jego przedłużenia. Trudno mu się dziwić, że chce przenieść się do klubu o większych aspiracjach niż "The Toffees". Były klubowy trener Belga ostrzegł Chelsea, że musi liczyć się z ogromnym wydatkiem, jeśli rzeczywiście chce pozyskać snajpera. "Dla klubu ważne jest to, mógł dyktować warunki, na jakich zawodnik ma odejść, jeśli i już ma go stracić. 'Rom' podwoił albo potroił swoją wartość do czasu, gdy przyszedł do Evertonu" - ocenił Roberto Martinez. Brytyjska prasa szacuje, że Everton wyceni swojego gwiazdora na 70 mln funtów, ale Chelsea jest w stanie tyle zapłacić, bo bardzo potrzebuje skutecznego napastnika. MZ Premier League - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę