Według angielskich mediów w kolejce po bramkostrzelnego reprezentanta Anglii ustawili się przedstawiciele Realu Madryt, Barcelony, Arsenalu i Chelsea Londyn. "The Blues" kuszą Rooneya wysokimi zarobkami, Katalończycy miejscem w składzie po odejściu Davida Villi do Atletico Madryt. Ferdinand liczy na to, że Rooney postawi na Manchester i nowe rozdanie pod wodzą Moyesa, który zastąpił żegnającego się z trenerską karierą Sir Alexa Fergusona. "Sam nie wiem, gdzie piłkarz może mieć lepiej, niż w Manchesterze?" - zastanawia się Ferdinand. Obrońca Man Utd ostrzega Rooneya przed przeprowadzką do innego klubu przywołując przykład innej gwiazdy, która przed paroma laty rozstała się z "Czerwonymi Diabłami". Cristiano Ronaldo zamienił Manchester na Madryt, ale liczba wywalczonych przez niego trofeów wcale gwałtownie nie wzrosła. "On jest niesamowitym piłkarzem, ale czy więcej wygrał pucharów odkąd przeniósł się do Realu? Oczywiście nie neguję jego decyzji, bo takie było jego marzenie. Szanuję to, ale patrzę na to w ten sposób: Chcę wygrywać trofea, w związku z tym nie ruszam się z Manchesteru. Wiem, że taka Barcelona zdobyła w ostatnim czasie więcej pucharów niż my. Ale grając w Manchesterze jestem nadal w swoim kraju i jestem z tego dumny" - dodaje Ferdinand. Niespełna 27-letni Rooney występuje w Man Utd od 2004 roku. Łącznie dla klubu z Old Trafford rozegrał 400 spotkań, w których zdobył 197 bramek. Wcześniej grając dla Evertonu zaliczył 17 trafień w 77 występach. Bilans piłkarza w drużynie narodowej to 36 bramek w 83 spotkaniach.