Kolumbijczyk wdarł się do grona najlepszych napastników świata, ale jego karierę zastopowała koszmarna kontuzja kolana, przez którą stracił sporą część minionego sezonu i mundial w Brazylii. Tym większe było więc zaskoczenie, że władze "Czerwonych Diabłów" zdecydowały się wypożyczyć piłkarza z AS Monaco. Piłkarz zdaje sobie sprawę z tego, że klub podjął ogromne ryzyko i jest wdzięczny za okazaną w niego wiarę. "To był bardzo trudny rok i to nie tylko pod kątem mojej profesjonalnej kariery. To co wydarzyło się na początku roku, dotknęło mnie na różne sposoby, ale jednocześnie pomogło mi dojrzeć jako człowiekowi i zwrócić uwagę na inne sprawy" - przekonywał Falcao. "Wciąż potrzebuję czasu, aby wrócić do pełni sił, ale czuję się pewnie i bardzo dobrze na boisku" - dodał Kolumbijczyk, którzy chce zostać w Manchesterze na kolejne lata.