Finałowym przeciwnikiem Chelsea będzie Manchester City, który w półfinale wyeliminował trzecioligowy Burton Albion. Po porażce 0-1 w pierwszym meczu piłkarze Chelsea musieli wygrać u siebie, by marzyć o grze w finale. Od początku spotkania zdecydowanie lepsi byli "The Blues", którzy co rusz zbliżali się w okolice bramki gości. Zawodnicy Tottenhamu tylko z rzadka przedzierali się pod pole karne Chelsea. W 27. minucie N'Golo Kante uradował publiczność na Stamford Bridge. Po rzucie rożnym piłka wyszła przed pole karne, a Francuz uderzył bez zastanowienia. Piłka przeleciała pod nogami dwóch obrońców oraz bramkarza gości i znalazła się w siatce. Jeszcze przed przerwą gospodarze wyszli na prowadzenie w dwumeczu. Świetnie grający Eden Hazard zapoczątkował akcję, którą sam wykończył strzałem z kilkunastu metrów po podaniu z prawej strony Cesara Azpilicuety. Krótko po przerwie Toby Alderweireld huknął z powietrza zza pola karnego, a piłka przeleciała nad okienkiem bramki Kepy. W 50. minucie Tottenham wyrównał stan dwumeczu. Po dośrodkowaniu z lewej strony Danny'ego Rose'a Fernando Llorente efektowną główką zdobył kontaktową bramkę dla "Kogutów". W odpowiedzi Kante wyprowadził kontrę Chelsea, zagrał do Oliviera Giroud, a ten w dobrej sytuacji uderzył zbyt słabo, by zaskoczyć Paula Gazzanigę. Chwilę później Hazard wpadł w pole karne i strzelił lewą nogą mocno, ale niecelnie. Mimo dobrych szans z obu stron wynik nie uległ już zmianie. Przy stanie 2-2 w dwumeczu, zgodnie z regulaminem rozgrywek, sędzia zarządził rzuty karne. W serii karnych "The Blues" nie pomylili się ani razu, a ich awans przypieczętował David Luiz. Jedenastki dla gości zmarnowali Eric Dier i Lucas Moura. WS