W pierwszej połowie meczu na Stamford Bridge podopieczni Maurizia Sarriego byli nieskuteczni. Kwintesencją tego stanu rzeczy był rzut karny niewykorzystany przez Fabregasa. Hiszpan, który wyszedł w sobotę z opaską kapitana, w fatalnym stylu wykonał "jedenastkę". Zwolnił przed strzałem, a samo kopnięcie piłki było na tyle lekkie, że dobrze spisujący się w bramce Forest Luke Steele z łatwością sparował ją na rzut rożny. Fabregas nie dokończył tego spotkania, zszedł z boiska w 85. minucie, jakby Sarri chciał dać mu szansę na pożegnanie się z kibicami. Hiszpan w zimowym oknie transferowym ma przenieść się do AS Monaco w Ligue 1 i to był prawdopodobnie jego ostatni mecz w Anglii. Zwycięstwo Chelsea zapewnił Morata. Hiszpański napastnik dwa razy wykorzystał dośrodkowania z prawej strony Calluma Hudsona-Odoia i najpierw nogą (49. minuta), a następnie głową (59.) posłał piłkę do siatki. Hudson-Odoi znajduje się na celowniku Bayernu Monachium, który złożył już nawet ofertę za młodego piłkarza. W innym sobotnim spotkaniu Bolton nie dał szans Walsall. Hat-trickiem dla gospodarzy popisał się Josh Magennis. To pierwszy taki wyczyn w ekipie "Kłusaków" w Pucharze Anglii od 2001 roku, kiedy trzy gole przeciwko Scunthorpe United strzelił Dean Holdsworth. Całe spotkanie w barwach Boltonu rozegrał Olkowski. Z kolei Jan Bednarek przesiedział cały mecz trzeciej rundy Pucharu Anglii na ławce rezerwowych. Zespół Southampton FC prowadził na wyjeździe z Derby County już 2-0 po trafieniach Nathana Redmonda w czwartej i 48. minucie, ale gospodarze zdołali wyrównać - Jack Marriott (58.) i Jack Lawrence (61.). Oba drużyny czeka więc powtórka. Z kolei Arsenal Londyn pewnie pokonał na wyjeździe trzecioligowy Blackpool 3-0. Jednak wyjazd "Kanonierów" z hotelu został opóźniony, ponieważ na dachu klubowego autokaru protestował kibic przeciwko polityce właściciela Blackpool Owena Oystona. Zobacz zestaw par 3. rundy Pucharu Anglii Pawo