Jan Bednarek liczył na swój pierwszy finał w barwach Southampton FC. Polak wyszedł na murawę Wembley w podstawowym składzie i próbował zatrzymać nie lada snajperów. Byli nimi Jamie Vardy i Kelechi Iheanacho. Ten drugi okazał się... nie do zatrzymania. W finale FA Cup na Leicester czeka już londyńska Chelsea, która dzień wcześniej pokonała w pierwszym półfinale Manchester City 1-0. Od pierwszego gwizdka niedzielnej potyczki Vardy był skrupulatnie pilnowany przez rywali. Już w piątej minucie za bezpardonowy faul na nim żółtą kartką ukarany został Ibrahima Diallo. To na jakiś czas odebrało poturbowanemu napastnikowi polot. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź! Ale to właśnie Vardy stanął przed szansą otwarcia wyniku w 33. minucie. Wygrał wówczas pojedynek biegowy z Bednarkiem i zdołał oddać strzał. Z trudnej pozycji przeniósł jednak piłkę tuż nad poprzeczką. Jan Bednarek popełnia kosztowny błąd Do przerwy "Święci" nie oddali choćby jednego strzału. Statystycy zajmujący się angielskim futbolem skrzętnie wyliczyli, że taka sytuacja zdarzyła się po raz pierwszy od listopada 2019 roku. Miała miejsce w ligowej potyczce z Evertonem. Dziesięć minut po przerwie "Lisy" objęły prowadzenie. Nieszczęście Southampton zaczęło się od błędu Bednarka, który na skrzydle ponownie okazał się wolniejszy od rywala. Nie zdołał przez to zablokować dośrodkowania, podczas gdy przed polem bramkowym czyhał już Iheanacho. Jego pierwszy strzał został jeszcze zablokowany, ale dobitka okazała się już skuteczna. Drużyna z Polakiem w składzie nie mogła tego meczu wygrać ani nawet zremisować. Dlaczego? Z prostej przyczyny - w drugiej odsłonie również nie zdołała oddać uderzenia w światło bramki. Finał Pucharu Anglii rozegrany zostanie 15 maja 2021. Leicester City - Southampton FC 1-0 (0-0) Bramki: 1-0 Iheanacho (55.) UKi