"Czerwone Diabły" mogły objąć prowadzenie już w trzeciej minucie. Wieli błąd popełnił bramkarz Alex McCarthy, który nie trafił w podaną mu piłkę. Marcus Rashford natychmiast zagrał piętą na przedpole bramki. Piłka nie dotarła do Andera Herrery, ale przejął ją Romelu Lukaku. Belg nie strzelał jednak natychmiast, co pozwoliło doskoczyć do niego McCarthy'emu i zablokować uderzenie napastnika. Potem jednak do głosu doszli "Święci". Jose Mourinho, menedżer Manchesteru United, po raz kolejny w tym sezonie wystawił zespół z trójką obrońców, którą tworzyli Scott McTominay, Phil Jones i Nemanja Matić. W czasie bronienia wspierali ich jeszcze Ashley Young i Luke Shaw. I takie ustawienie nie sprawdziło się w 13. minucie. Najpierw z piłką szarżował w pole karne Nathan Redmond, oddał ją Michaelowi Obafemiemu, który znalazł na prawej stronie pola karnego niepilnowanego Stuarta Armstronga. Ten oddał natychmiastowy strzał poza zasięgiem interweniującego Davida de Gei. W 20. minucie Southampton prowadził już 2-0. Cedric Soares przymierzył nie do obrony z rzutu wolnego. Piłka trafiła prawie w samo "okienko" bramki rywala. Portugalczyk uczcił swój setny mecz w Premier League pierwszym trafieniem. Goście zdołali jednak odrobić straty jeszcze przed przerwą. W 33. minucie Paul Pogba zagrał prostopadłą piłkę do Rashforda. Anglik powalczył i wygrał pojedynek z Mayą Yoshidą, skupił na sobie uwagę i podał do Lukaku, który uderzeniem pod poprzeczkę posłał futbolówkę do siatki. To był pierwszy gol Belga od 15 września. Sześć minut później był remis 2-2. Indywidualną szarżę przeprowadził Rashford, który spod linii końcowej dograł do Andera Herrery, a ten oddał strzał krzyżakiem. Nie popisał się też McCarthy, który przepuścił piłkę pod ręką. Manchester United nie poszedł jednak za ciosem. Z biegiem czasu to gospodarze groźniej atakowali. Wynik po przerwie się jednak nie zmienił. "Czerwone Diabły" straciły natomiast piłkarza. Z murawy zszedł kontuzjowany Shaw, a zastąpił go debiutujący w Premier League Diogo Dalot. Jan Bednarek nie znalazł się w kadrze meczowej Southampton. West Ham United, z Łukaszem Fabiańskim w bramce, wygrał na wyjeździe z Newcastle United 3-0. Z kolei prowadzący Manchester City pokonał u siebie AFC Bournemouth Artura Boruca 3-1. Były bramkarz reprezentacji Polski, podobnie jak w pozostałych meczach tego sezonu Premier League, był tylko rezerwowym. Bośniak Asmir Begović natomiast trzykrotnie skapitulował. W 16. minucie niepotrzebnie wybiegł z bramki, a przy próbie interwencji uprzedził go Leroy Sane. Do piłki dopadł Bernardo Silva i strzałem z 12 metrów wpakował ją do bramki. Minutę przed przerwą strzałem głową do wyrównania doprowadził Callum Wilson. W 57. minucie Begović, po strzale z dystansu, odbił piłkę przed siebie, a Raheem Sterling skierował ją do bramki z bliskiej odległości. W 79. minucie "The Citizens" popisali się kolejną zespołową akcją, a Ilkay Guendogan wykorzystał podanie Sane. Manchester City z 38 punktami zdecydowanie prowadzi w tabeli, ale pozostałe zespoły z czołówki swoje mecze w tej kolejce zagrają w niedzielę. Czwarte zwycięstwo w tym sezonie odniósł West Ham United, który pewnie wygrał na wyjeździe z Newcastle United 300. Dwie bramki strzelił Chicharito. Meksykański napastnik pokonał bramkarza gospodarzy już w pierwszej minucie. W 63. natomiast wykorzystał sytuację sam na sam ze Słowakiem Martinem Dubravką. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry wynik ustalił Felipe Anderson posyłając piłkę między nogami Dubravki. Po ośmiu meczach ligowych bez zwycięstwa wygraną zanotowała drużyna Crystal Palace, która pewnie pokonała u siebie Burnley 2-0. - Jestem zachwycony, ponieważ zagraliśmy bardzo dobrze. Wcześniej również dobrze graliśmy na własnym stadionie, ale brakowało nam zwycięstwa. Potrzebowaliśmy takiej wygranej po dobrym występie - powiedział trener Crystal Palace Roy Hodgson. Przed porażką w wyższych rozmiarach Burnley uchronił Joe Hart, który popisał się kilkoma efektownymi interwencjami w bramce gości. W niedzielę dojdzie do trzech meczów derbowych. Wicelider Liverpool podejmie Everton. Z kolei Chelsea zagra u siebie z Fulham, a w najciekawszym spotkaniu kolejki Arsenal zmierzy się z Tottenhamem Hotspur. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę 14. kolejki Premier League