Premier League. Słomiński: Na co stać będzie Southampton, Tottenham, West Bromwich, West Ham i Wolves?
W sobotę 12 września startują najstarsze rozgrywki ligowe świata - liga angielska. Walka o prymat w ojczyźnie futbolu od 1992 roku toczy się w ramach Premier League, pierwszy raz o tytuł grano jeszcze w XIX wieku - w roku 1888. Rozgrywki w sezonie 2020/21 będą inne niż wszystkie poprzednie. Zapraszamy na trzecią część przeglądu sytuacji klubów, autorstwa Macieja Słomińskiego.

Przeczytaj pierwszą część zapowiedzi sezonu Premier League - więcej TUTAJPrzeczytaj drugą część zapowiedzi sezonu Premier League - więcej TUTAJ
Przeczytaj trzecią część zapowiedzi sezonu Premier League - więcej TUTAJ
Southampton
Po najwyższej domowej porażce w historii Premier League (0-9 z Leicester) austriacki manager "Świętych" Ralph Hasenhüttl chciał rezygnować. Do rana trwało przekonywanie go do zmiany decyzji, SMS z poparciem przysłał sam Sir Alex Ferguson. Pod koniec sezonu Austriak, z przeszłością w RB Lipsk, często porównywany do Jurgena Kloppa, podpisał nowy, czteroletni kontrakt. By zająć miejsce w górnej połowie tabeli Southampton musi poprawić zwłaszcza formę u siebie, pod tym względem gorsza była tylko zdegradowana drużyna Norwich. Z kolei na wyjazdach lepsze od "Świętych" były tylko Liverpool i Man City.
Transfery: Duński pomocnik Pierre-Emile Hojbjerg poszedł za 15 milionów funtów do Tottenhamu. Stamtąd za 12 milionów przyszedł Kyle Walker-Peters.
Polski akcent: Jan Bednarek ma pewne miejsce w defensywie "Świętych", gra z numerem 35 na plecach, tym samym, z którym grał w Lechu Poznań. Od tego sezonu w bramce "Kolejorza" stoi starszy brat Jana, Filip. Zgadnijcie, z jakim numerem?
Typ Interii: 13. miejsce.

Tottenham
Spurs przez długie lata szczycili się umiejętnością pięknej gry, nie zawsze przynoszącej efekt w postaci wyniku, za to zapierającej dech w piersiach. I nagle w miejsce Mauricio Pochetino zatrudnili Jose Mourinho, króla piłkarskiego pragmatyzmu.
Może to jest właśnie ten ruch, który pozwoli Tottenhamowi zdobywać trofea, po latach pięknych porażek? Zdania są podzielone, a fakty takie, że przez ostatnie 35 lat przy White Hart Lane świętowano zdobycie jednego Pucharu Anglii i dwóch Pucharów Ligi. "The Special One" pod koniec sezonu wyciągnął statystykę, mówiącą że gdyby sezon zaczął się od jego kadencji, Spurs zajęliby czwarte miejsce i zakwalifikowali się do Champions League. Straty za Pochetino były zbyt duże - bezradnie rozkładał ręce Mourinho. Jeśli Harry Kane pozostanie zdrowy Tottenham może być w czwórce na mecie sezonu.
Transfery: Irlandzki prawy obrońca Matt Doherty przyszedł z Wolves. Transferowi towarzyszył humorystyczny klip, w którym Doherty z dystansem odnosi się do faktu, że kiedyś kibicował Arsenalowi.
Polski akcent: Grzegorz Rasiak przyszedł do Tottenhamu w ostatnim dniu okna transferowego latem 2005 roku. Zadebiutował w meczu z Liverpoolem. Spisał się bardzo dobrze, zdobył nawet gola, ale nie zaliczył go sędzia. Później jednak było już tylko gorzej, Polak szybko usiadł na ławce. W sumie w Tottenhamie napastnik zaliczył 427 minuty. Rasiak jest regularnie wybierany do najgorszych jedenastek w długiej historii klubu z północnego Londynu.
Typ Interii: Piąte miejsce.

West Bromwich Albion
Na półmetku rozgrywek Championship wydawało się, że West Brom przekroczy granicę 100 punktów, ale szczególnie po pandemicznej przerwie drużynie szło jak po grudzie, w efekcie cudem uniknęła play-offów. Wydaje się, że ciężko będzie West Bromwich uniknąć spadku. Największym atutem tego klubu jest osoba managera, Slavena Bilicia, który wie, jak wiele brakuje jego drużynie, by zadomowić się w Premier League na dłużej.
Transfery: West Brom wykupił z West Hamu Grady'ego Dianganę, utalentowanego skrzydłowego, który w poprzednim sezonie był do WBA wypożyczony. To zła wiadomość dla Kamila Grosickiego. Polakowi bardzo trudno będzie wygrać rywalizację również z Brazylijczykiem Matheusem Pereirą, który w poprzednim sezonie zaliczył 20 asyst, strzelił osiem goli i został przez kibiców "Baggies" wybrany graczem sezonu.
Polski akcent: Kamil Grosicki w Championship w 14 meczach (tylko cztery od pierwszej minuty) jedynie dwa razy trafił do siatki. Czyżby miał się niebawem oddać swemu ulubionemu zajęciu, czyli szukaniem klubu pod koniec okna transferowego?
Typ Interii: 19. miejsce - degradacja.

West Ham United
Zdaniem kibiców West Hamu to "Młoty" zdobyły w 1966 roku tytuł mistrza świata, nie reprezentacja Anglii. Faktem jest, że hat-trickiem popisał się napastnik "Irons" Geoff Hurst, kolejną bramkę dołożył Martin Peters, a po wszystkim Złotą Nikę wzniósł kapitan West Hamu Bobby Moore. Nic więc dziwnego, że po latach londyński Stadion Olimpijski został przyznany właśnie "Młotom", mimo że inne stołeczne kluby miały na niego chrapkę, a szczególnie Tottenham. Trudno się jednak oprzeć wrażeniu, że West Ham bardziej u siebie czuł się na stadionie Upton Park. London Stadium jest za duży, by stworzyć atmosferę rodem ze wschodniej części stolicy. Trybuny na rusztowaniach za bramkami tylko pogłębiają poczucie tymczasowości. Ciężkie zadanie przed Davidem Moyesem, aktualnie najbardziej doświadczonym menedżerem w Premier League, z 545 meczami ligowymi na koncie. Naszym zdaniem West Ham wcale nie musi utrzymać się w elicie.
Transfery: Najlepszy obecnie czeski piłkarz, pomocnik Tomasz Souczek nie tylko dał radę w czasie półrocznego wypożyczenia do West Hamu, ale spisał się jeszcze lepiej. W nagrodę dostał czteroletni kontrakt, a jego poprzedni klub, Slavia Praga, 19 milionów funtów. Na barkach Czecha spoczywać będzie coraz większa odpowiedzialność, gdyż wielce prawdopodobne jest opuszczenie West Hamu przez reprezentanta Anglii, Declana Rice’a.
Polski akcent: Łukasz Fabiański często zdobi okładkę meczowych programów West Hamu, jest pewnym punktem drużyny, a roboty przeważnie ma pełne ręce. To już nie "Flaphandski" jak ochrzcili go kibice Arsenalu. W sezonie 2018/19 pierwszy Polak w historii West Hamu został wybrany graczem sezonu przez kibiców tego klubu.
Typ Interii: 18. miejsce - degradacja.

Wolverhampton
Dwa kolejne siódme miejsca na mecie sezonu i ćwierćfinał Ligi Europy to najlepszy czas w najnowszej historii "Wilków", a na pewno w XXI wieku. Adama Traore i Raul Jimenez (zdobył 17 z 52 ligowych goli dla Wolves) - od czasów Steve’a Bulla stadion Molineux nie widział tak świetnych grajków, dla których kibice "walą drzwiami i oknami", by wejść na stadion. Czy Wolverhampton stać na skok naprzód i włączenie się do rywalizacji o miejsce w Champions League? Problemem może być krótka ławka. Nawet jeśli zostanie dociśnięty transferowy pedał gazu, nowym piłkarzom ciężko będzie przystosować się od razu do systemu 1-3-5-2, który preferuje portugalski manager Nuno Espirito Santo. Jednego tylko nie rozumiemy - czemu bramkarz Rui Patricio gra z numerem "11" na plecach?
Transfery: Jak na klub, w którym wiele do powiedzenia ma super-agent Jorge Mendes, "Wilki" są zaskakująco mało drapieżne w tym oknie transferowym. Na razie jedynym poważnym nabytkiem jest 18-letni portugalski napastnik Fabio Silva, za którego zapłacono, bagatela, 35 milionów funtów. To wilczy rekord wszech czasów.
Polski akcent: W 2006 roku kontrakt z "Wilkami" podpisał Tomasz Frankowski. Zwolennikiem sprowadzenia kieszonkowego snajpera był manager Glenn Hoddle, który wierzył, że "Franek" pomoże jego drużynie w powrocie do Premier League. Frankowski musiał się czuć jak Kazimierz Deyna w Manchesterze City ćwierć wieku wcześniej. Piłka cały czas latała nad jego głową. Czterokrotny król strzelców Ekstraklasy ostatecznie w 16 meczach w Anglii nie zdobył bramki.
Typ Interii: Dziewiąte miejsce.







