Crystal Palace Klub z południowego Londynu jest jedynym w angielskiej ekstraklasie ze zorganizowaną sekcją ultrasów skupionych w grupie "Holmesdale Fanatics". Dzięki nim atmosfera choć w pewnym stopniu przypomina tę z dawnych dni, gdy futbol był rozrywką dla brytyjskiej klasy robotniczej, nie gałęzią przemysłu rozrywkowo-turystycznego. Faktycznie "Orłom" mogło brakować dopingu, po czerwcowym restarcie ligi przegrały wszystkie mecze u siebie oprócz jednego, który zremisowały. Wiele wskazuje, że Palace opuści jego gwiazda i wychowanek, Iworyjczyk Wilfired Zaha. Transfery: Zaha dostał zielone światło na transfer, gdyż przy Selhurst Park jest już jego następca. Eberechi Eze, kupiony z Queens Park Rangers za 19,5 miliona funtów. Byłem świadkiem, gdy grał w QPR razem z Pawłem Wszołkiem - Eze to typowy boiskowy reżyser, numer "10", który czasem potrzebuje piłki jedynie dla siebie i nie dostrzega partnerów z drużyny. Jeśli zmieni ten nawyk może stać się ważnym punktem nawet angielskiej kadry narodowej. Potencjał ku temu ma. Polski akcent: Eksperci robili wielkie oczy, gdy Jarosław Jach trafił z Zagłębia Lubin do Crystal Palace. Faktycznie angielskie progi okazały się za wysokie dla lewonożnego obrońcy. Jego dalsza kariera prowadząca przez mołdawski Tyraspol, turecki Rizespor oraz Raków Częstochowa świadczy o rzeczywistym potencjale dwukrotnego reprezentanta Polski. Typ Interii: 14. miejsce. Everton FC Jeśli faktycznie jest tak jak mówią i Paul McCartney jest kibicem Evertonu, to w poprzednich rozgrywkach musiał przeżywać katusze. Nie dość, że zawodnicy w niebieskich koszulkach grali słabo, to po wielu latach z mistrzostwa cieszyła się czerwona część miasta Beatlesów. "The Toffees" od lat znajdują się w cieniu "The Reds", ale zatrudnienie włoskiego menedżera Carla Ancelottiego świadczy, że nie rzucają ręcznika i nie godzą się na taki stan rzeczy. Ten sezon będzie jego pierwszym pełnym za sterem. Czy doczeka jego końca? Transfery: Przy Goodison Park co lato odbywa się przebudowa składu. Ubiegłoroczne zakupy wypadły bardzo blado. Kosztujący blisko 30 milionów funtów, Moise Kean zdobył zaledwie dwa gole. Alex Iwobi kosztował o pięć milionów funtów więcej, a trafił do siatki raz. Tegoroczne nabytki wyglądają bardziej sensownie. James Rodriguez z Realu Madryt, Allan z Napoli i Abdoulaye Doucoure z Watford kosztowali prawie równie słono. Polski akcent: Premier League rozpoczęła rozgrywki w sierpniu 1992 roku. W pierwszej kolejce na boisko zobaczyliśmy jedynie 13 zawodników spoza Wysp Brytyjskich. Dziś nierzadko więcej gra w jednym klubie. Polskim rodzynkiem w tamtej "parszywej trzynastce" był Robert Warzycha, który wtedy grał na skrzydle w Evertonie. Za kilka dni "Rob" jak na niego wołano jako pierwszy gracz spoza wysp wpisał się na listę strzelców w Premier League. " The Toffees" pokonali Manchester United 3-0 na wyjeździe. Typ Interii: 8. miejsce. Fulham FC Jedno jest pewne. Fulham posiada najpiękniej położony stadion w Premier League. Kilka lat temu kibice Tottenhamu wybrali się na Craven Cottage łodzią cumując od strony Tamizy. Większość ekspertów typuje, że pobyt Fulham w Premier League potrwa tylko sezon. "Cottagers" awansowali do niej po barażach, w sierpniu pisaliśmy o meczu "o 160 milionów funtów". Myślę jednak, że piłkarze z zachodniego Londynu są w stanie sprawić niespodziankę i utrzymać się w lidze. Mają doświadczenia z nieudanego sezonu 2018/19, gdy wydali na transfery ponad 100 milionów funtów, co nie uchroniło ich przed degradacją na wiele kolejek przed końcem rozgrywek. Obiecujący menedżer Scott Parker, będzie starał się nie popełnić błędów poprzedników. Parker dopiero zaczyna karierę szkoleniową, jako piłkarz występował w aż pięciu londyńskich klubach: Charltonie, Chelsea, West Hamie, Tottenhamie i wreszcie Fulham. Transfery: Nauczeni przykrymi doświadczeniami włodarze Fulham nie szastają kasą, stąd na razie brak istotnych wzmocnień. Nie ustają plotki o powrocie Ryana Sessengona, który niekoniecznie musi podzielać filozofię wyznawaną przez Jose Mourinha, menedżera Tottenhamu. Polski akcent: Reprezentant Kanady, wychowanek Cuiavii Inowrocław, Tomasz Radzinski, występował z powodzeniem w Premier League w barwach Fulham w latach 2004-07. Typ Interii: 17. miejsce. Leeds United "Pawie" powracają do Premier League po 16-letniej(!) przerwie. To cena za rządy Petera Risdale’a, który "chciał marzyć". Efekt tych marzeń był taki, że Leeds w ciągu sześciu lat przebyli drogę od półfinału Ligi Mistrzów do trzeciego poziomu angielskich rozgrywek ligowych. Taka sztuka i gwałtowny upadek doczekała się nawet wpisu na Wikipedii: "Doing a Leeds" - "Podążając drogą Leeds". Wielu próbowało zawrócić klub ze złej drogi, ale udało się dopiero ekscentrycznemu argentyńskiemu trenerowi. Marcelo Bielsa przywrócił klub z Yorkshire na właściwe mu miejsce. Transfery: 27 milionów funtów za napastnika Rodrigo, który przyszedł z Valencii, robi wrażenie. To będzie konkurencja dla Patricka Bamforda, który w Championship był najlepszym strzelcem "Pawi" z 16 bramkami, ale gdyby wykorzystał choć połowę zmarnowanych sytuacji miałby trzy razy więcej goli. Rodrigo to najwyższy transfer Leeds od kiedy zapłacili 18 milionów za Rio Ferdinanda, który przyszedł z West Hamu 20 lat temu. Polski akcent: Od kiedy Bielsa został menedżerem Leeds, Mateusz Klich opuścił jedynie dwa mecze ligowe. U Bielsy Klich przeszedł drogę od dostojnego "playmakera" nieco w starym stylu do niestrudzonego "walczaka" w środku pola. Zostaje mieć nadzieję, że skorzysta na tym i reprezentacja Polski, tak jak korzystać będzie kadra "Trzech Lwów" z Kalvina Philipsa. Wychowanek Leeds właśnie zadebiutował w reprezentacji Anglii w meczu Ligi Narodów z Danią, a przemiana jaką przeszedł pod okiem Bielsy pozwoliła mu zapracować na miano: "Yorkshire Pirlo". Typ Interii: 11. miejsce. Leicester City "Lisy" były autorem jednej z najfajniejszych historii współczesnego futbolu, gdy w 2016 roku sensacyjnie wygrały Premier League. Czar nieco pryskał, gdy ktoś dotarł do informacji, że Leicester dysponował wyższym budżetem od np. Atletico Madryt, które regularnie dochodzi przecież do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. To oczywiście nie umniejsza wyczynu trenera Claudia Ranieriego i jego drużyny. W kolejnych sezonach Leicester zajmował pozycję w środku tabeli, aż wreszcie rozgrywki 2019/20 przyniosły piąte miejsce, które mogło być jeszcze lepsze. Pecha miał Jan Bednarek i jego Southampton, którzy trafili na "Lisy", gdy te miały "dzień konia" i pobiły "Świętych" na ich terenie aż 9-0. Hat-tricka ustrzelił niezniszczalny Jamie Vardy, dorównał mu Hiszpan Ayoze Perez. Leicester ma piorunujący atak. W pomocy robotę robią Belg Youri Tielemans i James Maddison, obrona z bramkarzem Kasprem Schmeichelem też jest niczego sobie - w tym sezonie "Lisy" może być ciężko dogonić. Transfery: Na razie jedynym istotnym wzmocnieniem jest belgijski obrońca Timothy Castagne, który przyszedł z Atalanty Bergamo za 21 milionów funtów. Polski akcent: Bartosz Kapustka przeszedł z Leicester do Legii Warszawa. Na jego transfer na Wyspy w 2016 roku duży wpływ miała ponoć opinia eksperta BBC, Gary’ego Linekera, który w pierwszej połowie lat 80. XX wieku zdobywał bramki dla "Lisów". Typ Interii: 7. miejsce. Maciej Słomiński