Ceniony przed laty obrońca ekipy z Manchesteru, który pełnił funkcję eksperta stacji BT Sport, był wściekły na wyrok arbitra. Nazwał go nonsensownym, wskazując na zasadę podwójnej kary. Nie dość bowiem, że ekipa Southampton po faulu Bednarka została ukarana rzutem karnym, to jeszcze boisko musiał opuścić polski defensor. Polak skazał w ten sposób swoją drużynę na grę w dziewiątkę po tym, jak już w 2. minucie wyrzucony został też Alex Jankewitz. Okazuje się jednak, że decyzja sędziego była zgodna z przepisami angielskiej Premier League, które mówią, że jeśli zawodnik dopuścił się faulu na rywalu znajdującym się w sytuacji bramkowej, arbiter jest zobowiązany do podyktowania rzutu karnego oraz wyrzucenia faulującego zawodnika. Przepis ten wzbudza jednak wiele kontrowersji, jak widać nie tylko wśród kibiców, którzy również nie zgadzają się z czerwoną kartką dla Bednarka. Wielu ekspertów twierdzi też, że faulu w ogóle nie było. Nie zmienia to faktu, że był to koszmarny wieczór dla polskiego obrońcy, którego drużyna została pokonana aż dziewięcioma bramkami. Bednarek nie wystąpi również w kolejnym meczu, w którym Southampton zmierzy się na wyjeździe z Newcastle. RF Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie! Sprawdź!