Premier League - sprawdź terminarz, wyniki oraz tabelę! Fabiański nie zawinił w sobotę przy straconych golach, za to nie popisali się jego koledzy z defensywy - dwie z bramek były samobójami. Do własnej siatki trafili Jack Cork (w 54. minucie) i Kyle Naughton (67.). Wcześniej na listę strzelców wpisał się Francuz Olivier Giroud (37.), a wynik ustalił Chilijczyk Alexis Sanchez (74.). "Łabędzie" były przed tą kolejką na przedostatniej pozycji z 15 punktami i wyprzedzały o dwa zamykającą tabelę ekipę Hull City. "Tygrysy" wygrały jednak u siebie z Bournemouth 3-1 i awansowały na 18. pozycję, przed Swansea City i Sunderland. Boruca, który rozgrywał setne spotkanie w Premier League, pokonał dwukrotnie Urugwajczyk Abel Hernandez (32. i 50.), a raz... kolega Polaka z defensywy Tyrone Mings (62.). W tym spotkaniu pierwsi z gola cieszyli się jednak goście - w trzeciej minucie rzut karny wykorzystał Junior Stanislas. Arsenal awansował na trzecie miejsce z 44 punktami. Tyle samo ma czwarty Liverpool, który w niedzielę zmierzy się w szlagierze z Manchesterem United, ale "Kanonierzy" mają minimalnie lepszy bilans bramek. Wiceliderem (45 pkt) jest Tottenham Hotspur, który wcześniej pokonał u siebie West Bromwich Albion 4-0, a hat-trickiem popisał się król strzelców ubiegłego sezonu Harry Kane. W trwających rozgrywkach Anglik ma już 13 goli, a więcej zdobyli tylko Sanchez oraz reprezentant Hiszpanii Diego Costa - po 14. Już dziś możesz wesprzeć WOŚP! Czekamy na Ciebie na pomagam.interia.pl!