Ron Smith zmarł w wieku 79 lat, otoczony przez swoich najbliższych. Obecność Sars-CoV-2 wykryto u niego cztery tygodnie temu. Niestety, nie zdołał odzyskać zdrowia... Ostatnie lata swojego życia mężczyzna spędził w domu opieki. Trafił tam sześć lat temu, po tym jak zdiagnozowano u niego demencję. Smith był wieloletnim kibicem klubu, a także stewardem na obiekcie Villa Park. Miłość do ekipy "Lwów" zdołał przekazać swoim dzieciom. Na własne oczy widział największy triumf Asotn Villi w historii - zwycięski finał Pucharu Europy z 1982 roku. Anglicy pokonali wtedy w Rotterdamie Bayern Monachium 1-0.