Southampton był zdecydowanie lepszy. W pierwszej połowie jednak nie potrafił udokumentować swojej przewagi. Najlepszą sytuację, w 35. minucie, miał Danny Ings, ale trafił w poprzeczkę. Napastnik "Świętych" zdobył jednak bramkę zaraz po przerwie. W 49. minucie popisał się technicznym uderzeniem z 16. metrów, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie. Pięć minut później goście zdobyli drugą bramkę. Tym razem Ings miał asystę. Podawał do Stuarta Armstronga, który popisał się precyzyjnym uderzeniem i trafił do siatki.