W meczu drugiej z siódmą drużyną Premier League, zgodnie z oczekiwaniami, od początku przeważał Manchester City, który jest wiceliderem. W pierwszej połowie najlepszą sytuację miała jednak Aston Villa. W 25. minucie uderzał John McGinn. Ederson odbił piłkę, a do dobitki próbował dobiec Douglas Luiz, ale po starciu z bramkarzem przewrócił się. Po analizie VAR okazało się, że nie było przewinienia. To była jedyna dobra okazja Aston Villi w pierwszej części. "The Citizens" grali lepiej, ale zagrożenie stworzyli dopiero tuż przed przerwą. Ilkay Gundogan zagrał w pole karne do Raheema Sterlinga. Anglik podał jeszcze do Davida Silvy, który uderzył z pierwszej piłki. Futbolówka jednak dosłownie o centymetry minęła bramkę. Podopieczni Pepa Guardioli zdobyli bramkę zaraz po przerwie. Gabriel Jesus wygrał pojedynek główkowy z obrońcą i zgrał piłkę do Sterlinga, który wyprzedził obrońcę i pokonał bramkarza. Kilka minut później Brazylijczyk sam mógł zdobyć bramkę, ale futbolówkę z linii bramkowej wybił Tyrone Mings. W 65. minucie nic już jednak nie ochroniło Aston Villi przed stratą gola. Z prawej strony dośrodkowywał Kevin de Bruyne, piłka nie dotknęła żadnego z zawodników i wpadła do bramki. W kolejnej akcji wynik podwyższył Gundogan. Po rozegraniu rzutu rożnego uderzał Fernandinho, piłka odbiła się od Davida Silvy i spadła pod nogi wbiegającego Niemca, który efektownym strzałem z woleja zdobył bramkę. Podopieczni Pepa Guardioli do końca przeważali. Do ostatniego gwizdka kontrolowali spotkanie, choć kończyli je w 10. W 87. minucie, drugą żółtą kartkę otrzymał Fernandinho i musiał opuścić boisko. Dzięki temu, końcówka była bardzo emocjonująca. Aston Villa zwietrzyła swoją szansę i w doliczonym czasie mogła jeszcze zdobyć bramkę. Najpierw Keinan Davis trafił w bramkarza. Dobijał jego kolega, ale trafił w słupek. W kolejnej akcji Gabriel Jesus trafił w poprzeczkę, po czym sędzia zakończył mecz. MP Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Premier League