"Prawda jest taka, że nie mamy pojęcia, jak się sprawy potoczą. Wprowadzone zasady społecznej izolacji spowodują zmiany w całym piłkarskim ekosystemie" - dodał Clarke. Z powodu koronawirusa rozgrywki Premier League są zawieszone od 13 marca i na razie nie ma oficjalnego terminu powrotu do rywalizacji. Ostatnim pomysłem jest dokończenie sezonu na neutralnych obiektach, na co według mediów nie zgadza się co najmniej sześć najniżej notowanych zespołów. Aby przełamać ich opór pojawiła się propozycja, by po tym sezonie żaden klub nie był degradowany. Do zatwierdzenia gry na neutralnych stadionach potrzeba zgody minimum 14 z 20 ekip.