Już w trzeciej minucie piłkę do bramki gości skierował James Ward-Prowse. Arbiter nie uznał jednak gola, odgwizdując pozycję spaloną. Jak się później okazało, niefortunny strzelec na pierwszoplanową rolę musiał zaczekać - niemal równą godzinę. Zanim do tego doszło, "Święci" otrzymali potężny cios - w 10. minucie czerwoną kartkę zobaczył Jannik Vestergaard. Popełnił fatalny błąd w przyjęciu piłki, a następnie ratował się faulem, po którym ucierpiał wychodzący na czystą pozycję Jamie Vardy. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź! Gospodarze, z Janem Bednarkiem w roli środkowego obrońcy, musieli szybko przegrupować szyki i postawić na podwójną koncentrację w defensywie. Do przerwy udało im się uniknąć kolejnych błędów. Pierwsza odsłona zakończyła się bezbramkowo. Po zmianie stron grający w osłabieniu Southampton potrzebował kwadransa, by objąć prowadzenie. We własnym polu karnym piłkę ręką zagrał Kelechi Iheanacho i arbiter musiał podyktować "jedenastkę". Jej niezawodnym egzekutorem okazał się Ward-Prowse. Jan Bednarek - znowu kosztowny błąd Z gola gospodarze cieszyli się tylko siedem minut. Iheanacho po części zrehabilitował się za wcześniejszy błąd i popisał się asystą przy golu Jonny'ego Evansa. Północnoirlandzki defensor z pięciu metrów uderzył głową nie do obrony. Kosztowny w skutkach błąd popełnił w tej sytuacji Bednarek. Zgubił krycie rywala i po chwili bramkarz wyciągał piłkę z siatki. Polak nie notuje w ostatnich tygodniach dobrej passy. Jeśli w podobnej formie "błyszczał" będzie w finałach Euro 2020, "Biało-Czerwonych" czekają trudne chwile. Mimo remisu "Lisy" umocniły się na trzecim miejscu w tabeli i coraz śmielej mogą myśleć o grze w Champions League. Southampton FC - Leicester City 1-1 (0-0) Bramki: 1-0 Ward-Prowse (61. karny), 1-1 Evans (68.) UKi Premier League - wyniki, tabela, strzelcy, terminarz