Podczas letniego okienka transferowego byliśmy świadkami kolejnej sagi transferowej z udziałem Kamila Grosickiego. Reprezentant Polski był bliski przenosin do Nottingham Forest. Jego przeprowadzka nie doszła jednak do skutku. Kluby spóźniły się ze zgłoszeniem transakcji o 21 sekund. Grosicki pozostał więc w zespole West Bromwich Albion i... przepadł. W tym sezonie na boiskach Premier League pojawił się zaledwie trzykrotnie, rozgrywając łącznie 149 minut. Ostatni raz widzieliśmy go w akcji w meczu ligowym 19 stycznia, gdy zanotował asystę w przegranym 1-2 meczu z West Hamem United. Grosicki był bliski powrotu do Polski, teraz czas na zagraniczny klub 32-latek opowiedział o swoich planach na przyszłość na Facebooku podczas rozmowy zorganizowanej z jednym z jego sponsorów, zajmującym się panelami słonecznymi. Grosicki przyznał, że w styczniu chciał wrócić do Polski (sporo mówiło się wtedy o jego możliwym transferze do Legii), ale po sezonie nie zamierza już wiązać się z klubem ze swojej ojczyzny. - Dostaję telefony z krajów arabskich, Ameryki oraz Turcji. Wydaje mi się, że z drużynami z tych krajów w najbliższej przyszłości będę rozmawiał. Są najbardziej zainteresowani. Moja przygoda z WBA dobiega końca, a ja będę wolnym zawodnikiem - stwierdził Grosicki.Możemy być więc pewni, że latem czeka nas kolejna saga dotycząca zmiany przynależności klubowej "Grosika". Tym razem jednak niemal na pewno doświadczony skrzydłowy znajdzie nowego pracodawcę.TB