Pierwsze strzały w kierunku bramki zostały oddane dopiero po pierwszym kwadransie gry. Uderzenie w wykonaniu Roberto Firmino i Andrew Robertsona z Liverpoolu były jednak niecelne. Po drugiej stronie boiska przestrzelił Paul Pogba, a zaledwie centymetrów zabrakło Bruno Fernandesowi by otworzyć bramkowo wynik potyczki. W 35. minucie do wysiłku został zmuszony David De Gea, broniąc próbę Firmino. Dopiero minutę wcześniej pierwszy strzał w lustro bramki oddały "Czerwone Diabły". To najdłuższy okres w tym sezonie ligowym, gdy Manchester czekał na celne uderzenie. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie! Sprawdź! W drugiej połowie dominowały dobre interwencje w obronie. W dwóch sytuacjach musiał wykazać się Alisson, gdy strzałami niepokoił go Fernandes. Hit pomiędzy obrońcami mistrzowskiego tytułu i liderem rozgrywek był popisem nieskuteczności napastników i jednocześnie udanym występem obu bramkarzy. W ostatnich minutach Alisson uratował swój zespół odbijając strzał Pogby, a chwilę wcześniej De Gea powstrzymał szarżę Thiago, zachowując czyste konto. Tym samym United nie ponieśli porażki w 12. meczu z rzędu. Manchester jest liderem pierwszy raz od 2013 roku. Remis uzyskany na Anfield może sprawić, że "The Reds" wypadną poza czołową trójkę. Stanie się tak, jeżeli Manchester City wygra spotkanie z Crystal Palace (niedziela, godzina 20:15). Liverpool FC - Manchester United 0-0 MR .