Premier League. Everton - Liverpool 2-2 w 5. kolejce
Piłkarze Evertonu czekają na zwycięstwo w derbach Meresyside dokładnie 10 lat i będą musieli uzbroić się w cierpliwość na kolejne kilka miesięcy. W sobotnim starciu "The Toffees" zremisowali z Liverpoolem 2-2.

Derbowe starcie rozpoczęło się kapitalnie dla mistrzów Anglii, którzy objęli prowadzenie już w drugiej minucie - dobre dogranie Andrew Robertsona wykorzystał Sadio Mane.
W 11. minucie podopieczni Juergena Kloppa przyjęli jednak bolesny cios. Nie była to utrata bramki, a lidera bloku defensywnego - Virgila van Dijka - który ucierpiał w starciu z Jordanem Pickfordem i nie był w stanie kontynuować gry. Jego miejsce na murawie zajął Joe Gomez.
Everton zdołał wykorzystać osłabienie "The Reds" i w 19. minucie doprowadził do wyrównania. Gola po rzucie rożnym strzelił głową Michael Keane, a swoją trzecią asystę w sezonie zanotował James Rodriguez.
Pierwsza połowa była ciekawa, lecz druga jeszcze bardziej trzymała kibiców w napięciu.
W 72. minucie bramkę na 1-2 zdobył Mohamed Salah, wykorzystując błąd rywala, który wybijając piłkę, kopnął ją wprost pod jego nogi. Dziewięć minut później Dominic kapitalną wyskokiem w polu karnym Liverpoolu popisał się Dominc Calvert-Lewin i na tablicy wyników ponownie widniał remis.
W ostatnich minutach meczu Everton musiał radzić sobie w osłabieniu - z boiska wyleciał Richarlison, który ostro potraktował Thiago Alcantarę. W doliczonym piłkę do siatki posłał Jordan Henderson, lecz jego radość nie trwała długo. Sędzia odgwizdał spalonego, a derby Merseyside zakończyły się podziałem punktów.
TB
