"Daily Mail" poinformował, że w nocy z wtorku na środę dwóch mężczyzn włamało się do domu Dele Allego. W budynku przebywało pięć osób. Oprócz piłkarza był także jego brat, ich partnerki, oraz przyjaciel zawodnika Tottenhamu. Wszyscy przechodzą kwarantannę. Nikomu nic się nie stało. W największym niebezpieczeństwie był sam Allli. Przestępcy przyłożyli mu nóż do głowy. Kilka razy go też uderzyli, ale nie odniósł poważnych obrażeń. Przestępcy zabrali kosztowności, głównie biżuterię i zegarki. Co ważne, posiadłość Alliego objęta jest monitoringiem. Materiał trafił już w ręce policji. - Otrzymaliśmy wezwanie w środę 13 maja ok. godziny 00:35. Dwóch mężczyzn dostało się do domu i ukradło biżuterię oraz zegarki. Jeden z mężczyzn, który był w domu doznał niewielkiego urazu twarzy. Nie wymagał leczenia szpitalnego. Nikt nie został jeszcze zatrzymany. Dochodzenie jest prowadzone - powiedział rzecznik londyńskiej policji.