Premier League: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy Artur Boruc po 616. dniach ponownie zagrał w Premier League! Bramkarz Bournemouth po raz ostatni w angielskiej ekstraklasie wystąpił pod koniec sezonu 2016/17 i na kolejną szansę musiał czekać blisko dwa lata. Dodatkowo, jego drużyna mierzyła się z West Hamem United, którego bramki strzegł Łukasz Fabiański. Z dwójki polskich bramkarzy jedynie "Fabian" musiał wyjmować piłkę z bramki, choć pierwszy gol z 21. minuty nie został uznany. Callum Wilson, który był strzelcem gola, został złapany na spalonym. Ten sam zawodnik trafił jednak do bramki po przerwie. Wilson posłał prawdziwą bombę z linii pola karnego i Fabiański był bez szans na udaną interwencję. W doliczonym czasie gry wynik meczu na 2-0 ustalił Joshua King, który po kontrataku skorzystał z podania Davida Brooksa i skierował piłkę do pustej bramki. Spotkanie Southamptonu z Evertonem w pierwszym składzie rozpoczął również Jan Bednarek. Polski obrońca od początku prezentował się z dobrej strony - po 20 minutach świetną interwencją uchronił swój zespół przed stratą gola, a chwilę później mógł zanotować na swoje konto asystę. Danny Ings w dobrej sytuacji nie trafił jednak do bramki. Drużyna Bednarka wyszła na prowadzenie w drugiej połowie. Absolutnie genialnym strzałem z dalszej odległości popisał się James Ward-Prowse i bramkarz Evertonu mógł tylko przyglądać się, jak piłka wpada do bramki. Chwilę później koszmarnie interweniował Lucas Digne, który w taki sposób wybił piłkę przeciwnikowi, że strzelił samobójczego gola i Everton przegrywał już 0-2. W doliczonym czasie gry wynik na 1-2 ustalił Gylfi Sigurdsson. Zwycięski marsz kontynuuje Manchester United, który wygrał już po raz siódmy w siódmym spotkaniu pod wodzą Ole Gunnara Solskjaera! "Czerwone Diabły" już przed przerwą prowadziły dwoma bramkami. Najpierw rzut karny po faulu na samym sobie wykorzystał Paul Pogba, a doliczonym czasie fenomenalnym strzałem popisał się Marcus Rashford. W drugiej połowie Brighton strzeliło kontaktowego gola, ale United nie dało sobie wydrzeć zwycięstwa. Prawdziwy dreszczowiec rozegrał się na Anfield, gdzie lider z Liverpoolu podejmował Crystal Palace. Do przerwy "The Reds" niespodziewanie przegrywali, ale w ciągu sześciu minut po przerwie wyszli na prowadzenie po golach Mohameda Salaha i Roberto Firmino. Crystal Palace nie poddało się jednak i w 65. minucie James Tomkins ponownie doprowadził do wyrównania! Dziesięć minut później było już jednak 3-2 dla Liverpoolu, gdy błąd bramkarza wykorzystał Salah, kierując piłkę do bramki z najbliższej odległości. W 89. minucie ciśnienia nie wytrzymał James Milner i obejrzał drugą żółtą kartkę, za co wyleciał z boiska. To jednak nie przeszkodziło Liverpoolowi w odniesieniu zwycięstwa, a ich wygraną w doliczonym czasie gry przypieczętował Sadio Mane. Gol ten okazał się kluczowym, bowiem minutę później na 4-3 trafił Max Meyer! Wyniki sobotnich meczów Premier League: Wolverhampton Wanderers - Leicester City 4-3 (2-0) Bramki: 1-0 Jota (4.), 2-0 Bennett (12.), 2-1 Gray (47.), 2-2 Coady (51. - bramka samobójcza), 3-2 Jota (64.), 3-3 Morgan (87.), 4-3 Jota (90+3.) AFC Bournemouth - West Ham United 2-0 (0-0) Bramka: 1-0 Wilson (53.), 2-0 King (90+2.) Liverpool FC - Crystal Palace 4-3 (0-1) Bramki: 0-1 Townsend (34.), 1-1 Salah (47.), 2-1 Firmino (53.), 2-2 Tomkins (65.), 3-2 Salah (75.), 4-2 Mane (90+3.), 4-3 Meyer (90+5.) Manchester United - Brighton Albion 2-1 (2-0) Bramki: 1-0 Pogba (27.), 2-0 Rashford (42.), 2-1 Gross (72.) Newcastle United - Cardiff City 2-0 (1-0) Bramki: 1-0 Schar (24.), 2-0 Schar (63.) Southampton FC - Everton FC 2-1 (0-0) Bramki: 1-0 Ward-Prowse (50.), 2-0 Digne (64. - bramka samobójcza), 2-1 Sigurdsson (90+1.) Watford FC - Burnley FC 0-0 WG