Premier League: wyniki, terminarz, strzelcy, gole Jak twierdzą angielskie media, zajście sprowokował trener Manchesteru United - Jose Mourinho, który powiedział rywalom, żeby trochę stonowali swoją celebrację po wygranym spotkaniu. Portugalczyk w drodze na pomeczową konferencję miał wejść do szatni Manchesteru City, gdzie świętowali przyjezdni. Mourinho miał stwierdzić, że sposób świętowania "The Citizens" okazuje brak szacunku dla ekipy gospodarzy. To miało rozzłościć rywali. Bramkarz Ederson wystąpił jako pierwszy do trenera "Czerwonych Diabłów" i wdał się z nim w sprzeczkę po portugalsku. Za nim później wstawiła się reszta drużyny. Skończyło się na tym, że zawodnicy obu ekip wyszli ze swoich szatni do tunelu i zaczęli się między sobą przepychać. Hiszpańskie radio Cadena SER podało, że najbardziej ucierpiał jeden z asystentów Pepa Guardioli. Według rozgłośni Artera miał zostać rzucony butelką przez Romelu Lukaku, co spowodowało rozcięcie na jego głowie. Obrzucony został też menedżer "Czerwonych Diabłów", ale w jego przypadku była to na szczęście tylko pusta plastikowa butelka, więc nic mu się nie stało. Mourinho został jednak oblany wodą i mlekiem. Do akcji w końcu wkroczyła policja i stewardzi, którzy rozdzielili zwaśniony tłum. Możliwe, że obie ekipy dostaną za to jakieś kary, bo wszystko zapewne zarejestrowały klubowe kamery. Awantura w szatni nie znalazła się w raporcie sędziego Michaela Olivera, ale The Football Association w każdej chwili może zażądać zapisu z klubowego monitoringu. Angielska federacja ma się zająć sprawą później w poniedziałek. Manchester City dzięki wygranej ma już 11 punktów przewagi nad drugimi "Czerwonymi Diabłami". Zwycięstwo przyjezdnym zapewniły gole Davida Silvy oraz Nicolasa Otamendiego. "The Citizens" w lidze wciąż są niepokonani. AK, ŁUP