Polak dzielił szatnie z Jotą, tak wspomina tragicznie zmarłego piłkarza. Poruszające słowa
Czwartkowy poranek przyniósł szalenie przykre informacje - w hiszpańskiej prowincji Zamora w wyniku wypadku samochodowego życie stracili tragicznie Diogo Jota, piłkarz Liverpoolu, oraz jego młodszy brat, Andre Silva, również będący futbolistą. Gwiazdor "The Reds" przed laty bronił barw Wolverhampton Wanderers, gdzie jego drogi przecięły się z Michałem Żyrą. Teraz Polak w rozmowie z portalem "WP SportoweFakty" podzielił się poruszającym wspomnieniem dotyczącym Portugalczyka.

Czwartek przyniósł piłkarskiemu światu absolutnie tragiczne wieści - w nocy z 2 na 3 lipca, w hiszpańskiej prowincji Zamora, doszło do wypadku samochodowego, w wyniku którego zginęła dwójka młodych mężczyzn.
Jak się okazało, byli to Diogo Jota, reprezentant Portugalii i gwiazdor Liverpool F.C., oraz jego młodszy brat Andre Silva, grający dla FC Penafiel (drugi szczebel rozgrywkowy w portugalskim futbolu). Z całego świata do rodziny zawodników zaczęły napływać liczne kondolencje, a wiele osób, które miały sposobność poznać Jotę osobiście, dzieliło się publicznie swymi wspomnieniami związanymi ze sportowcem.
Nie inaczej było w przypadku Michała Żyry, który swego czasu współdzielił szatnię z Diogo Jotą reprezentując barwy Wolverhampton Wanderers. Będący już na piłkarskiej emeryturze 32-latek powiedział kilka poruszających zdań w ramach wywiadu z Maciejem Ławrynowiczem z portalu "WP SportoweFakty".
Michał Żyro: Jota to był świetny, uśmiechnięty człowiek
Jak przyznał już na wstępie Żyro, wśród "Wolves" mało było przed laty zawodników, którzy typowali Jotę jako tego, po którego sięgnie Liverpool. "Był jednak piłkarzem bardzo powtarzalnym. Grał obiema nogami. Był bardzo zaangażowany i do bólu skuteczny. To go głównie cechowało. W ogóle nie przejmował się popełnionymi błędami. Pod tym względem, że w ogóle się nie załamywał i cały czas szedł do przodu" - wymienia Polak.
Mam duży sentyment, że mogłem z nim grać i jestem w szoku. Był świetnym, uśmiechniętym, towarzyskim człowiekiem. Był normalnym facetem, to ogromna tragedia
"To ten typ człowieka, którego obecność dodawała sił innym. Zawsze był gotowy nieść pomoc każdemu" - skwitował.
Diogo Jota jeszcze niedawno świętował największe sukcesy w karierze
Diogo Jota zginął w dramatycznych okolicznościach będąc u szczytu kariery. Jeszcze niedawno świętował on zdobycie mistrzostwa Anglii z Liverpoolem oraz kolejne sięgnięcie po trofeum Ligi Narodów z Portugalią. 22 czerwca wziął ślub. Osierocił trójkę dzieci...

