Pogrzeb Diogo Joty. Gwiazdor Liverpoolu wywołał skandal. Olbrzymia fala krytyki
W obliczu tragicznej śmierci Diogo Joty prawie cała "rodzina" Liverpool FC zjednoczyła się i godnie oddała cześć zmarłemu przyjacielowi. "Prawie", ponieważ w całej tej historii znalazł się również jeden antybohater. Mowa o Luisie Diazie, który nie stawił się na pogrzebie, a w tym samym czasie miał brać udział w imprezie z infuencerami. A akurat on miał co zawdzięczać Diogo Jocie.

Pogrzeb tragicznie zmarłego Diogo Joty i jego młodszego brata Andre Silvy odbył się w sobotę 5 lipca. Obecni na nim byli prawie wszyscy piłkarze Liverpoolu i reprezentacji Portugalii. Również ci, którzy dzień wcześniej grali mecz na klubowych mistrzostwach świata w Stanach Zjednoczonych. Mowa tu o Joao Cancelo i najlepszym przyjacielu zmarłego Diogo Joty - Rubenie Nevesie.
Największym nieobecnym był Cristiano Ronaldo, który rzekomo swoją obecnością nie chciał przykuwać uwagi mediów i rozpraszać wszystkich zgromadzonych od tego, co w danym momencie było najważniejsze - oddania hołdu zmarłym braciom i godnego pożegnania ich. Według medialnych doniesień Ronaldo miał zaproponować rodzinie Diogo Joty, że opłaci edukację trójki dzieci zmarłego piłkarza i jego żony.
Luis Diaz pod ostrzałem. Zlekceważył pogrzeb Diogo Joty
CR7 nie jest więc "antybohaterem" wśród nieobecnych. Jest nim za to Luis Diaz, który w tym czasie miał brać udział w imprezie z influencerami i świetnie się na niej bawić. Materiały wideo z tego wydarzenia szybko obiegły internet i wywołały skandal oraz wielką falę krytyki.
- Luis Díaz wolał spotykać się ze streamerami i influencerami niż iść na pogrzeb kolegi, który zawsze mu towarzyszył w Liverpoolu. WSTYD! - komentuje jeden z użytkowników platformy X.
Zachowanie Luisa Diaza zostały przyjęte bardzo krytycznie. Tym bardziej że akurat Kolumbijczyk miał za co być wdzięczny Diogo Jocie.
Diogo Jota wsparł Luisa Diaza w trudnej chwili. Wypominają to Kolumbijczykowi
Diogo Jota okazał Luisowi Diazowi wsparcia w bardzo trudnej chwili. Portugalczyk zadedykował Kolumbijczykowi gola zdobytego w czasie, gdy porwany został jego ojciec.
Do tej strasznej sytuacji doszło pod koniec 2023 roku. Ojciec Luisa Diaza został uprowadzony w Kolumbii wraz z matką piłkarza Liverpoolu - ta została uwolniona w ciągu kilku godzin. Ojciec, Luis Manuel Diaz, był przetrzymywany jako zakładnik przez Narodową Armię Wyzwolenia (ELN) przez 12 dni. Wszystko skończyło się jednak szczęśliwie, ponieważ po tym czasie mężczyzna został uwolniony.
Teraz kibice Liverpoolu wypominają to Diazowi. Nie mogą wybaczyć mu tego, że zlekceważył całkowicie pogrzeb Diogo Joty, który w niedalekiej przeszłości okazał mu wielkie wsparcie w tragicznym momencie.
W tle tego wszystkiego pojawiają się medialne doniesienia, według których Luis Diaz może opuścić Liverpool. Kolumbijczyk rzekomo jest chętny na transfer do Barcelony, a jego sprowadzeniem zainteresowany jest również Bayern Monachium. Przeglądając komentarze w mediach społecznościowych, da się wyczuć, że zachowanie Kolumbijczyka nie spodobało się również sympatykom tych klubów.


