8 stycznia na Anfield Road padł bezbramkowy remis. Gospodarze powinni tamten mecz wygrać, bo mieli wiele sytuacji podbramkowych, ale byli nieskuteczni. I nie do końca mógł ich wtedy usprawiedliwiać fakt, że jedenastka wystawiona przez menedżera Jurgena Kloppa była najmłodszą w historii Liverpoolu (21 lat 296 dni).W środę niemiecki szkoleniowiec dokonał dwóch zmian w porównaniu ze spotkaniem na Anfield Road - w wyjściowym składzie pojawili się Philippe Coutinho (pierwszy raz od listopada) i Daniel Sturridge.Zwycięstwo "The Reds" zapewnili sobie już w 18. minucie. Po rzucie rożnym wykonywanym przez Coutinho piłkę głową do bramki skierował Lucas Leiva. To był pierwszy gol Brazylijczyka od 2010 roku. Na kwadrans przed końcem mógł wyrównać Jake Jervis, ale po jego strzale "nożycami" z pola karnego piłka odbiła się od słupka. W 87. minucie goście powinni prowadzić 2-0, ale Divock Origi nie wykorzystał rzutu karnego. Strzał Belga z jedenastu metrów obronił Luke McCormick. Nie miał jednak z tym problemów, bo piłka leciała w środek bramki. To był pierwszy rzut karny zmarnowany przez piłkarza Liverpoolu od maja 2015 roku. W czwartej rundzie rywalem Liverpoolu będzie Wolverhampton Wanderers, a więc klub Michał Żyry.Awans w środę wywalczył także zespół Newcastle United. Spadkowicz z Premier League pokonał Birmingham City 3-1. Cały mecz na ławce przesiedział Tomasz Kuszczak, rezerwowy bramkarz gości. Plymouth Argyle - Liverpool FC 0-1 (0-1) Bramka - Lucas Leiva (18.). Puchar Anglii - sprawdź terminarz, wyniki oraz tabelę!