Stało się. Po blisko 17 latach posuchy londyński Tottenham wreszcie sięgnął po upragnione trofeum. Stało się to dokładnie 21 maja, kiedy "Spurs" zmierzyli się w finałowym starciu tegorocznej Ligi Europy z Manchesterem United. Było to spotkanie niezwykłe, bowiem do końcowej fazy jednego z ważniejszych europejskich pucharów dotarła... 16. oraz 17. ówcześnie drużyna w tabeli Premier League. Sam mecz zakończył się kuriozalnym wynikiem 1:0 dla podopiecznych Ange Postecoglou, którzy na przestrzeni całego spotkanie oddali łącznie 3 strzały w kierunku bramki rywali, z czego tylko 1 okazał się celny. Dla porównania ich oponenci stworzyli sobie 16 okazji, a 6 z nich zakończyło się strzałem w światło bramki. Nie zmienia to jednak faktu, że Tottenham w końcu przełamał złą passę, która stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych historii w świecie futbolu. Choć na arenie międzynarodowej osiągnięcia Tottenhamu wydają się być wręcz wyśmienite, to na krajowym podwórku londyńskiej ekipie daleko było do ideału. Sezon Premier League zakończyli oni na 17. miejscu, będąc 13 punktów od strefy spadkowej. Powodem takiego stanu rzeczy były aż 22 porażki, które zanotowała drużyna Postecoglou. W starciach pucharowych również nie można mówić o wielkich sukcesach. W rozgrywkach FA Cup "Spurs" odpadli już w 1/16 finału po meczu z Aston Villą. Bliżej zwycięstwa drużyna z Londynu była w tegorocznej edycji EFL Cup, jednak tam polegli oni w półfinałowym dwumeczu z Liverpoolem. Powyższe czynniki sprawiły, iż pomimo przełamania "klątwy" zarząd klubu zdecydował się zwolnić Ange Postecoglou. Tottenham pożegnał Ange Postecoglou. Nie pomógł nawet historyczny sukces Informację o rozstaniu z australijskim szkoleniowcem klub przekazał za pomocą swoich mediów społecznościowych. "Po przeanalizowaniu osiągnięć i dogłębnej analizie klub ogłasza, że Ange Postecoglou został zwolniony ze swoich obowiązków" - pisali przedstawiciele londyńskiego zespołu. Chwilę później klub zamieścił słowa pożegnania, w których wyraził wdzięczność byłemu już szkoleniowcowi. "Jesteśmy niezmiernie wdzięczni Ange za jego zaangażowanie i wkład. Ange zawsze będzie pamiętany jako zaledwie trzeci menadżer w naszej historii, który zdobył europejskie trofeum" Warto przypomnieć, że Postecoglou był trenerem Tottenhamu przez blisko 2 lata. W tym czasie zdołał on zapełnić gablotę "Kogutów" pucharem, co nie udało się takim szkoleniowcom jak: Antonio Conte, Jose Mourinho czy Mauricio Pochettino. Ostatni sukces Tottenhamu przypada na sezon 2007/2008, kiedy to "Koguty" wywalczyły EFL Cup. Wówczas ich szkoleniowcem był Juande Ramos.