Pierwsza połowa miała fatalny przebieg dla ekipy West Hamu. W 36. minucie gola samobójczego zdobył Issa Diop, który nie porozumiał się z Fabiańskim, chwilę później Craig Dawson wleciał z boiska po obejrzeniu drugiej czerwonej kartki, a przyjezdnych dobił jeszcze swoją bramką Joelinton.Brazylijczyk nie cieszyłby się jednak z gola, gdyby nie fatalny błąd Fabiańskiego. Polak wyszedł do piłki dośrodkowanej z rzutu rożnego i wypuścił ją z rąk, a jego rywal skorzystał z podarowanego "prezentu". West Ham przegrywa, Fabiański przeprasza za występ Po zmianie stron West Ham zdołał odrobić straty. Najpierw do bramki - tym razem właściwej - piłkę skierował Diop, a do wyrównania doprowadził Jesse Lingard, wykorzystując rzut karny.O zwycięstwie Newcastle przesądził gol Josepha Willocka z 82. minuty.- Bardzo przepraszam za mój występ. Drużyna pracowała bardzo ciężko, by wywalczyć dobry rezultat. Wciąż walczymy - napisał po meczu Fabiański w mediach społecznościowych. Porażka skomplikowała sytuację West Hamu w walce o prawo gry w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie. Obecnie drużyna Fabiańskiego ma 55 punktów i plasuje się na czwartej pozycji, ostatniej dającej awans do tych prestiżowych rozgrywek. Zarówno jednak piąta Chelsea (54 pkt), jak i szósty Liverpool (52 pkt) nie rozegrały jeszcze swoich meczów w 32. kolejce. Newcastle zajmuje 15. miejsce i dzięki sobotniemu zwycięstwu ma dziewięć punktów przewagi nad strefą spadkową. TB Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie! Sprawdź