Everton bardzo dobrze rozpoczął sezon. Jest na drugim miejscu w tabeli, za plecami lokalnego rywala - Liverpoolu."The Toffees" byli więc zdecydowanym faworytem w starciu z Newcastle United. Nie udźwignęli jednak tej roli i przegrali.Gospodarze od początku grali bardzo dobrze. Najlepszą sytuację w pierwszej połowie miał Allan Saint-Maximin, ale jego strzał zatrzymał Robin Olsen.Bramkarz Evertonu był jednak bezradny w 56. minucie. Z rzutu karnego pokonał go Callum Wilson.Napastnik "Srok" trafił do siatki jeszcze raz. W 84. minucie akcję lewą stroną przeprowadził Ryan Fraser. Wbiegł w pole karne i oddał strzał, który został zablokowany przez obrońcę. Piłka jednak odbiła się tak, że trafiła do Wilsona, który tylko dołożył nogę i z bliska trafił do siatki.Everton jednak nie zamierzał składać broni i do końca walczył o wyrwanie choćby punktu. Ta sztuka się nie udała, bo zespół z Liverpoolu stać było jedynie na zdobycie kontaktowej bramki. W doliczonym czasie gry piłkę w bramce umieścił Dominic Calvert-Lewin. Mimo porażki Everton pozostał na drugim miejscu w tabeli. Ma 13 punktów, traci trzy do "The Reds". Dwa "oczka" mniej ma Newcastle. Zajmuje 10. pozycję.MP Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Premier League