W przedostatniej kolejce Premier League w barwach Southampton FC próżno było szukać Jana Bednarka. Polak nie znalazł się nawet na ławce rezerwowych. Dzień wcześniej miał doznać drobnego urazu. - Wczoraj na treningu Jan miał problemy z kolanem, więc nie chcieliśmy ryzykować - poinformował w niedzielę tymczasowy menedżer "Świętych", Simon Rusk. Jego drużyna przegrała wyjazdowe spotkanie z Evertonem 0:2. Rezultat nie miał większego znaczenia, ponieważ beniaminek zaliczył spadek już 6 kwietnia. Degradacja stała się faktem na siedem kolejek przed końcem rozgrywek. W historii Premier League żadna inna drużyna nie zleciał z ligi tak szybko. Trener skrzywdził Fabiańskiego? Gorzkie słowa Polaka. "Czuję się rozczarowany" Bednarek na celowniku Besiktasu Stambuł. Klauzula wykupu jest już aktywna Southampton terminuje na dnie tabeli. W 37 potyczkach odniósł ledwie dwa zwycięstwa i sześć razy zremisował. Aż 29 razy schodził z murawy jako pokonany. W ostatniej serii gier ekipa Bednarka zmierzy się z Arsenalem. Jeśli Polak zdąży wrócić do pełni sił, będzie to dla niego zapewne pożegnalny epizod w Premier League. I w ogóle w Anglii, w której gra nieprzerwanie od 2017 roku. Brytyjskie media przekonują, że "wyjazd z Wysp jest niemal pewny". Jak informuje turecki serwis Fotospor.com, Bednarka chce mieć u siebie Besiktas. Klub zamierza złożyć ofertę wypożyczenia 29-latka na najbliższy sezon. W grę wchodzi również transfer definitywny. Klauzula wykupu zawodnika, uaktywniona w momencie spadku, przewiduje kwotę odstępnego w wysokości 6 mln funtów. W zakończonym już sezonie Super Lig stambulska ekipa zajęła czwarte miejsce. To gwarancja gry w kwalifikacjach Ligi Europy. Na krajowy tytuł 16-krotny mistrz Turcji czeka od 2021 roku. Bilans Bednarka w trwającej kampanii to 34 występy, dwie bramki i siedem żółtych kartek - biorąc pod uwagę wszystkie fronty rywalizacji klubowej.