- To był wyjątkowy występ, bo i rywal był wyjątkowy. Chelsea jest liderem tabeli i grała dobrze, my również. To był bardzo solidny występ - uważa "Mou". - Namnożyliśmy problemów rywalowi nawet wtedy, gdy był przy piłce, bo bardzo dobrze kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku. Z kolei, gdy my posiadaliśmy piłkę, byliśmy szybcy i agresywni, dobrze przechodziliśmy z obrony do ataku. Dlatego jestem szczęśliwy ze sposobu, w jaki zagraliśmy - zaznacza Portugalczyk. Zapytany o to, czy czuje satysfakcję z powodu pokonania Chelsea, którą prowadził w przeszłości, odparł:- Nie, satysfakcję czuję z innych powodów. Przede wszystkim Liverpool i Manchester City wygrały swoje mecze, więc gdybyśmy stracili punkty, byłoby już "do widzenia" naszym szansom na zakończenie ligi w czołowej czwórce. Nadal musimy walczyć do końca, bo nie wiemy, co się wydarzy w Lidze Europejskiej. Dlatego trzy punkty wywalczone na Chelsea są wręcz fenomenalne - dodał.- Drugi powód mojej satysfakcji to to, że rywal jest liderem. Zamiast Chelsea mogliby się nazywać Arsenalem czy Tottenhamem, albo jeszcze inaczej. Lider to lider, jak go już pokonujesz, to zawsze uczucie jest wyjątkowe - powiedział Mourinho. MiBi