Spotkanie miało niesamowicie dramatyczny przebieg. Gospodarze objęli prowadzenie w 14. minucie, ale Frank Lampard szybko wyrównał, a w 36. minucie pierwszego gola strzelił Hazard i po pierwszej połowie goście prowadzili 2-1. Po trafieniu Johna O'Shea było 2-2, a "The Blues" odzyskali prowadzenie dzięki Hazardowi w 62. minucie. W końcówce Phil Bardsley najpierw strzelił "samobója" i piłkarze Chelsea mieli w zapasie dwa gole, ale obrońca gospodarzy szybko odkupił winy strzelając gola kontaktowego. Faworyci musieli drżeć o wynik do końca, jednak zgarnęli komplet punktów. Tak emocjonującego meczu Chelsea nie rozegrała już od dawna, a wspaniałe widowisko zrobiło wielkie wrażenie także na jej menedżerze. - Zagraliśmy fenomenalny mecz, najlepszy na wyjeździe - cieszył się Mourinho. - Kiedy grasz tak dobrze, jak my dzisiaj, powinieneś być spokojnym o wynik, a nie przyprawiać menedżera o ból głowy - żartował Portugalczyk, który docenił klasę rywali. - Jeśli mieliby w końcówce jeszcze dwa rzuty rożne, to mogliby wygrać 5-4. Mourinho wychwalał zwłaszcza Edena Hazarda. - To był chyba jego najlepszy występ od momentu, w którym przejąłem zespół. Zdajemy sobie sprawę ze skali jego talentu, ale jeszcze nie widziałem go grającego od początku do końca z taką ambicją. Ma wielki potencjał, jest jak dziecko bawiące się piłką. Grał dziś fantastycznie - powiedział Mourinho. Zobacz wyniki, strzelców bramek, tabelę i terminarz Premier League