- W tym roku to już niemożliwe, ale na pewno powalczymy do końca - powiedział Chilijczyk. Po 29 kolejkach zespół z Manchesteru, który zgromadził 58 pkt, zajmuje drugie miejsce w tabeli. Prowadząca Chelsea Londyn ma ich 64, a poza tym jeszcze jedno zaległe spotkanie. Na domiar złego "The Citizens" mają już tylko niewielką przewagę nad trzema innymi drużynami - Arsenalem Londyn (57 pkt), Manchesterem United (56) i Liverpoolem (54). Mistrzowi Anglii bardzo słabo wiedzie się w 2015 roku. Gdyby stworzyć tabelę ekstraklasy, obejmującą tylko spotkania od 1 stycznia, "The Citizens" zajmowaliby dopiero 10. miejsce. - To na pewno nie jest katastrofa, bo w tabeli lepsza od nas jest tylko Chelsea. Walczymy dalej - powiedział na konferencji prasowej Pellegrini, który w sobotę poprowadzi zespół po raz setny. Rywalem będzie West Bromwich Albion. Po odpadnięciu z Ligi Mistrzów oraz wobec słabych wyników w ekstraklasie i krajowych Pucharach, można przypuszczać, że w końcówce sezonu będą ważyć się losy stanowiska Chilijczyka. - Każdy trener, któremu nie idzie najlepiej, znajduje się pod presją. Tak było w Liverpoolu, w Arsenalu, a teraz przechodzę przez to ja. W Hiszpanii podobne problemy miał Carlo Ancelotti, który wywalczył cztery trofea - zauważył Pellegrini. Podkreślił jednak, że nie przestał lubić swojej pracy. - Dopiero co mierzyliśmy siły z Barceloną w Champions League, a teraz rywalizujemy w najlepszej lidze świata. Jeśli to nie sprawia ci radości, powinieneś pójść do lekarza - zażartował. Manchester City podejmie West Brom w sobotę o godz. 13.45. Hitem kolejki będzie niedzielne starcie Liverpoolu z Manchesterem United, którego stawką jest czwarte miejsce. Premier League - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę