"Lisy", których zawodnikiem jest Marcin Wasilewski, to największa sensacja tego sezonu w europejskim futbolu. Leicester w poprzednich rozgrywkach niemal do końca walczyło o utrzymanie i przed startem obecnych ich szanse na tytuł bukmacherzy oceniali na 5000:1. Systematycznie jednak swoje prognozy poprawiają. Teraz za każdą postawioną na Leicester złotówkę, w przypadku mistrzostwa są skłonni wypłacić zaledwie 5,50. W ostatnich jedenastu sezonach drużyna, która prowadziła w tabeli po pierwszej lutowej kolejce sięgała po mistrzostwo. We wtorek bez większych problemów podopieczni trenera Claudio Ranieriego pokonali u siebie Liverpool 2-0. Oba gole zdobył Jamie Vardy, który z 18 trafieniami przewodzi klasyfikacji najlepszych strzelców. Piąty w niej jest jego klubowy kolega Algierczyk Riyad Mahrez - 13 goli. Także 13 bramek na koncie ma Argentyńczyk Sergio Aguero z Manchesteru City. Podopieczni Manuela Pellegriniego to zdaniem wielu wciąż największy faworyt w wyścigu o tytuł. Bez względu na to, jak zakończy się sezon w wykonaniu "The Citizens" już wiadomo, że z zespołem pożegna się chilijski szkoleniowiec, a jego miejsce zajmie Josep Guardiola. Konfrontacja Chelsea - Manchester United natomiast zakończy 25. serię spotkań. Obie drużyny spisują się znacznie poniżej oczekiwań, ale kiedy grały ze sobą na Old Trafford 28 grudnia stworzyły ciekawe widowisko, choć zabrakło w nim goli. "Czerwone Diabły" są na piątym miejscu w tabeli z dziesięciopunktową stratą do lidera. W wywalczenie przez nich mistrzostwa chyba mało kto wierzy. Podopiecznym trenera Louisa van Gaala raczej pozostaje walka o prawo gry w Lidze Mistrzów, a i ona nie będzie łatwa. Chelsea jest 13. Tak słabo w Anglii nie grał żaden obrońca tytułu od ponad 20 lat. Guus Hiddink, który na stanowisku trenera zastąpił Jose Mourinha, drużyny wyraźnie nie odmienił, ale prestiżowe zwycięstwo w derbach nad Arsenalem udało mu się odnieść. Wcześniej w niedzielę ciężkie zadanie czeka Artura Boruca. Bramkarz AFC Bournemouth będzie musiał zatrzymać Arsenal. "Kanonierzy" ostatnio nie zachwycają. W Premier League nie wygrali w czterech ostatnich kolejkach, a w trzech ostatnich meczach nie zdobyli nawet gola. Podopieczni trenera Arsene'a Wengera jeszcze dwie kolejki temu prowadzili w tabeli, a teraz zajmują czwarte miejsce i do lidera tracą pięć punktów. Drugi z polskich bramkarzy Łukasz Fabiański i jego Swansea City w sobotę podejmą Crystal Palace. Dla "Łabędzi" każdy punkt jest cenny, bo nad strefą spadkową mają tylko pięć przewagi. Coraz bliżej degradacji jest Aston Villa. Zamykający tabelę zespół z Birmingham zmierzy się u siebie z Norwich City. Porażka spowoduje, że do bezpiecznego miejsca będzie tracił już 13 punktów. Od sezonu 1975/76 na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej Aston Villa grała tylko przez rok (1987/88).Wyniki, terminarz i tabela Premier League