Matty Cash od momentu swojego pojawienia się w reprezentacji Polski był tematem, który jak to zwykle bywa w takich przypadkach, bardzo mocno polaryzował kibiców. Jedni twierdzili, że gdy pojawia się możliwość wcielenia do zespołu jednego z najlepszych wówczas prawych obrońców Premier League, to trzeba z niej skorzystać. Innym z kolei nie podobało się to, że w reprezentacji Polski będzie grał piłkarz, który nie mówi w naszym ojczystym języku. Legendarny piłkarz zakończył karierę w środku sezonu. Nagły komunikat Właściwie nic w tej kwestii się nie zmieniło. Cash wciąż polaryzuje, ale teraz przestał otrzymywać powołania od selekcjonera, którym aktualnie jest Michał Probierz. Defensor niespodziewanie nie pojechał na mistrzostwa Europy w Niemczech, a potem nie pojawił się na zgrupowaniach we wrześniu, październiku oraz listopadzie. Michał Probierz pytany o tę sprawę na konferencjach prasowych błyskawicznie ją ucina, mówiąc, że "każdy ma prawo do własnych wyborów". Koźmiński i Bąk zgodni. Jasna deklaracja ws. Casha Problem jednak w tym, że prawi obrońcy/wahadłowi, którymi dysponuje Probierz, są dość daleko od umiejętności, które posiada Cash, nawet jeśli nie pokazał w kadrze pełni swojego potencjału. Po listopadowym zgrupowaniu pojawia się coraz więcej głosów, o potrzebie powołania dla Casha. Płyną one od naprawdę ważnych postaci polskiej piłki. Mowa, choćby o Marku Koźmińskim, czy Jacka Bąka, którzy mówią w sprawie Casha jednym głosem. Objawienie reprezentacji Polski z poważnymi problemami. Niedawno był bohaterem Probierza - Śmieszą mnie takie głosy, to temat zastępczy, wręcz kpina. Angielski jest uniwersalnym językiem w piłce, a na boisku decydują umiejętności Generalnie nie da się wszystkich lubić. W pracy też mamy osoby, z którymi zbyt chętnie nie rozmawiamy, ale one są potrzebne. Cash ma się bronić na murawie. Pod względem umiejętności nie można się do niego przyczepić. Cash jest kadrze potrzebny i widząc nasz potencjał ludzki, nie możemy pozwolić sobie na stratę takiego zawodnika. Cash jest niezbędny. Skończmy z selekcją na zasadzie: tego nie bierzemy, bo źle na kogoś spojrzał - stwierdził były wiceprezes PZPN w rozmowie z "WP SportoweFakty". - No i co z tego, że nie mówi po polsku? Dla mnie głupotą jest powtarzanie takich opinii. Jestem przekonany, że w przypadku Casha nie decydują kwestie sportowe - wtóruje mu były kapitan reprezentacji Polski. Jak na razie ich prośby na niewiele się zdają. Cash ostatni mecz w reprezentacji Polski zagrał jeszcze w meczu półfinałowym baraży do mistrzostw Europy z Estonią w marcu. Od tego czasu w koszulce z orzełkiem na piersi go nie oglądaliśmy, a ostatnio przypomniał o sobie selekcjonerowi, strzelając gola w Premier League.