Ten sezon Premier League kończy się dla Leicester City spadkiem do Championshp. Losy drużyny z King Power Stadium przesądziły się już w niedzielę 20 kwietnia, kiedy przegrała 0:1 z Liverpoolem. Nie pomogło nawet zatrudnienie Ruuda van Nisterloya, którym miał dźwignąć zespół. "Lisy" po roku spędzonym w elicie ponownie będą występowały na zapleczu, a zespołowi w walce o powrót tym razem nie pomoże już Jamie Vardy, który 13 latach zdecydował się odejść. Pełen emocji mecz z Ipshwich śledził Marcin Wasilewski, który nawet miał okazję do tego, by ponownie wyjść boisko. Marcin Wasilewski wrócił na murawę stadionu Leicester. Powód tego był szczególny To nie pierwszy raz, kiedy Marcin Wasilewski wraca na King Power Stadium. Polak jest tam bardzo szanowaną i pamiętaną postacią. W tym klubie występował przez cztery sezony w latach 2013-2017 i wywalczył z nim awans do Premier League w sezonie 2013/2014, a także historyczne, pierwsze dla Leicester mistrzostwo kraju. Były reprezentant Polski tym razem wrócił na obiekt "Lisów" by pożegnać Jamiego Vardy'ego, z którym miał dość bliskie relacje w trakcie swojego pobyty w tym zespole. Oprócz Wasilewskiego z tej okazji na meczu z Ipswich pojawiło się kilku innych byłych zawodników Leicester, którzy dzielili szatnię z Vardym i utworzyli dla niego wyjątkowy szpaler. Od 2012 roku Vardy rozegrał dla Leicester równe 500 spotkań, w który zdobył 200 bramek i zanotował 71 asyst. To w tej drużynie osiągnął szczyt swojej kariery. Nie tylko zdobył mistrzostwo Anglii, ale także wygrał krajowy Puchar i Superpuchar. Zostawał też królem strzelców Premier League w sezonie 2019/2020 i przede wszystkim zapracował sobie na powołanie do reprezentacji Anglii, w której wystąpił 26 razy. W 2016 roku wybrano go nawet angielskim piłkarzem roku. Na razie wciąż nie wiadomo, gdzie będzie występował 38-letni napastnik. W ostatnich dwóch sezonach na poziomie Premier League już nie błyszczał tak formą. W kampanii 2022/2023 zdobył ledwie trzy bramki, a w obecnej dziewięć, więc trudno powiedzieć, czy na jego sprowadzenie skusi się któryś z czołowych klubów angielskiej elity, zwłaszcza że Vardy ma już dość zaawansowany wiek, jak na piłkarza. Niemniej na zawsze pozostanie jednym z najbardziej ikonicznych piłkarzy na Wyspach.