Premier League - sprawdź terminarz, wyniki, strzelców oraz tabelę! Dla drużyny prowadzonej przez Hiszpana było to 13. z rzędu zwycięstwo i jest to wyrównanie rekordu w angielskiej lidze. W poprzednich dwóch spotkaniach bramki w końcowych minutach doprowadziły do wywalczenia trzech punktów z Southampton i Huddersfieldem. Tym razem w niedzielę City zatopiło w ten sposób West Ham United. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Davida Silva w 83. minucie. - To wielkie zwycięstwo - stwierdził Guardiola po wygranej nad West Hamem. - To pokazało, kim jesteśmy. Podobnie było w kilku poprzednich meczach. W drugiej połowie zacząłem myśleć, że strzelimy. To było coś niesamowitego. Grali dziesięcioma piłkarzami w polu karnym i wydawało się to prawie niemożliwe - dodał. Hiszpan w bieżących rozgrywkach stawiał na jednego zawodnika z przodu. Wybierał pomiędzy Sergio Aguero a Gabrielem Jesusem. W drugiej połowie niedzielnego meczu na murawie byli już obaj. - Trzeba szukać rozwiązań. Mieliśmy dwóch napastników w drugiej połowie i to nam pomogło. To była dobra lekcja dla mnie. Więcej tworzyliśmy z nimi dwoma. Szybkość gry była lepsza, częściej wchodziliśmy w pole karne. Kevin de Bruyne jako defensywny pomocnik nadawał tempo. Byliśmy znacznie lepsi - ocenił. Problemem Manchesteru City zdaje się być bronienie przy stałych fragmentach. W ten sposób piłkarze Guardioli tracili bramki i z West Hamem, i z Huddersfieldem. Southampton także w tym elemencie sprawił City sporo kłopotów. W następnej kolejce derby Manchesteru. Wicelider zza miedzy spróbuje zmniejszyć dystans do lokalnych rywali i ma z pewnością przewagę w warunkach fizycznych. - Rozmawiamy sporo na ten temat, ale rywale są wyżsi. W przyszłym tygodniu przeciwko United będzie tak samo. Musimy starać się unikać prowokowania takich okazji - stwierdził Pep Guardiola. kip