Premier League: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy Ustępujący mistrz Anglii zmierzył się dziś z Liverpoolem, który zastąpi na tronie drużynę The Citizens. To prestiżowy pojedynek, w którym drużyna Pepa Guardioli chciała udowodnić, że wcale nie jest gorsza od nowego mistrza Anglii. Piłkarze Manchesteru musieli radzić sobie bez pomocy kontuzjowanego Sergio Aguero, a także pauzującego za czerwoną kartkę Fernandinho. W Liverpoolu nie zagrał zaś Joel Matip, leczący uraz.Mecz poprzedziło utworzenie szpaleru dla zawodników "The Reds". Gospodarze pokazali piękny gest, honorując w ten sposób zespół, który zapewnił już sobie trofeum.Piłka w bramce po raz pierwszy znalazła się już po 120 sekundach gry. Umieścił ją tam Gabriel Jesus, ale sędzia nie mógł wskazać na środek boiska, bowiem brazylijski napastnik był na spalonym.Pierwszy kwadrans był dość wyrównany, z lekką przewagą piłkarzy Man City. Najlepszą okazję mieli, gdy kontrę wyprowadzał Kevin De Bruyne - w Liverpoolu zaś najaktywniejszy był Sadio Mane, lecz sam nie był w stanie wiele wskórać.W 19. minucie bliski otwarcia wyniku meczu był Mohamed Salah. Egipcjanin uderzył po ziemi z linii 16 m i trafił prosto w słupek bramki Edersona.Pięć minut później szarżującego w polu karnym "The Reds" Raheema Sterlinga sfaulował Joe Gomez i sędzia wskazał na 16 m. Do piłki podszedł De Buryne i otworzył wynik spotkania!Przez kolejnych dziesięć minut optyczną przewagę miał Liverpool, lecz nadział się na kontrę gospodarzy. Phil Foden znalazł w polu karym Sterlinga, a ten bardzo sprytnym strzałem pokonał Alissona - 2-0! Tuż przed przerwą "Obywatele" posłali rywala na deski. Foden i De Bruyne kapitalnie rozegrali piłkę przed polem karnym rywala, dzięki czemu pierwszy z nich znalazł się oko w oko z bramkarzem Liverpoolu. Zachował zimną krew i mocnym uderzeniem zdobył trzecią bramkę dla Manchesteru!"Biorąc pod uwagę, że imprezowali bez spania przez ostatnie trzy dni, myślę, że Liverpool gra bardzo dobrze" - zażartował na Twitterze Cesc Fabregas, podsumowując pierwszą część spotkania. W przerwie meczu trener Juergen Klopp podziękował słabo grającemu w pierwszej połowie Gomezowi, wpuszczając na boisko Alexa Oxlade-Chamberlaina. Na pozycję stopera przesunął się Fabinho.Na początku drugiej połowy do ataku ruszył Liverpool. Najpierw Mane otrzymał fantastyczne podanie w pole karne, ale "zapomniał" przyjąć piłki. Chwilę później Senegalczyk był faulowany na linii pola karnego - sędzia po analizie VAR podyktował tylko rzut wolny. Ze stałego fragmentu gry minimalnie chybił Trener Alexander-Arnold.W 66. minucie meczu było już jednak 4-0 dla Manchesteru City! De Bruyne fantastycznym podaniem otworzył drogę do bramki Sterlingowi, a ten uderzył obok Alissona. Piłkę próbował wybić jeszcze Oxlade-Chamberlain, ale trafił do własnej bramki.Po tej bramce Liverpoolowi wyraźnie odechciało się gonić wynik. Z kolei Riyadowi Mahrezowi bardzo chciało się podwyższyć wynik i w ostatniej akcji meczu umieścił nawet piłkę w bramce. Sędzia gola jednak nie uznał, bowiem wcześniej piłka odbiła się od ręki Fodena.Manchester City - Liverpool FC 4-0 Bramki: 1-0 De Bruyne (25. - z rzutu karnego) 2-0 Sterling (35.), 3-0 Foden (45.), 4-0 Oxlade-Chamberlain (66. - samobójcza). #POMAGAMINTERIA 1 czerwca reprezentantka Polski w kolarstwie górskim Rita Malinkiewicz i jej koleżanka Katarzyna Konwa jechały na trening w ramach autorskiego projektu Rity dla pasjonatów kolarstwa #RittRide for all. Z niewyjaśnionych przyczyn w Wilkowicach koło Bielska-Białej wjechał w nie samochód jadący z naprzeciwka. Kasia przeszła wiele operacji, w tym zabieg zespolenia połamanego kręgosłupa i połamanej twarzoczaszki oraz częściową rekonstrukcję nosa i języka. Rita nadal pozostaje w śpiączce farmakologicznej, a jej obecny stan zdrowia jest bardzo ciężki. Potrzeba pieniędzy na ich leczenie i rehabilitację - dołącz do zbiórki. Sprawdź szczegóły >>> WG