"Obywatele" zostali uznani winnymi złamania przepisów "finansowego Fair Play" i wykluczeni z rywalizacji w najważniejszym z europejskich pucharów. Klub oczywiście apeluje od takiego wyroku, ale z powodu pandemii koronawirusa Trybunał Arbitrażowy do spraw Sportu ma zaległości i nie należy szybko spodziewać się rozstrzygnięcia."Po prostu czekam" - tłumaczył pomocnik."Klub przekazał nam, że zamierza apelować i jest prawie na 100 procent pewny, że ma rację. Dlatego czekam, co się wydarzy. Ufam mojemu zespołowi. Gdy wyrok zapadnie, przeanalizuję wszystko. Dwa lata bez Ligi Mistrzów to bardzo długo. Gdyby to był tylko rok, to mógłbym się nad tym zastanowić" - mówił Belg, który ma kontrakt z MC do połowy 2023 roku.Innym ważnym człowiekiem, którego przyszłość na Etihad Stadium nie jest pewna, to Josep Guardiola."Pep chyba powiedział, że wypełni kontrakt z City niezależnie, co się wydarzy (kończy mu się po następnym sezonie - przyp. red.). Ja jednak nie podejmę decyzji ze względu na Pepa. Pracowałem z innymi trenerami, a jak on odejdzie, będę musiał pracować z kimś innym" - stwierdził de Bruyne.