W tym momencie jedyną ofertę za 26-letniego napastnika złożył Arsenal Londyn. Wyniosła ona około 40 milionów funtów, czyli tyle, ile ma zapisane w kontrakcie Urugwajczyk. "W zeszłym roku miałem okazję, by odejść do wielkiego europejskiego klubu, ale zostałem, wiedząc, że jeśli nie uda nam się zakwalifikować do Ligi Mistrzów, to będę mógł zmienić otoczenie. Dałem z siebie absolutnie wszystko, ale to nie wystarczyło, abyśmy zakończyli rozgrywki w pierwszej czwórce - teraz chcę tylko, by Liverpool uszanował naszą umowę" - powiedział Suarez, cytowany przez "The Guardian". "Nie czuję się zdradzony przez klub, ale rok temu coś mi obiecano. Dali mi swoje słowo i chcę, by go dotrzymali. To nie była tylko ustna umowa z trenerem, ale coś, co zapisano w kontrakcie" - dodał napastnik, który tłumaczy też, dlaczego tak mu zależy, aby odejść już teraz. "Mam 26 lat. Muszę grać w Lidze Mistrzów. Czekałem rok i nikt nie może powiedzieć, że nie zrobiłem wszystkiego, aby pomóc Liverpoolowi w awansie do tych rozgrywek. To przecież nie jest tak, że proszę o transfer do lokalnego rywala. Nie rozważam też odejścia do klubu niegrającego w Lidze Mistrzów. Po prostu muszę pomyśleć o swojej karierze. Ludzie mówią, że Liverpool zasługuje ode mnie na więcej, ale przecież strzeliłem dla tego klubu 50 goli w niecałych 100 meczach, a teraz mogą na mnie zarobić dwukrotnie więcej niż zapłacili" - stwierdził Suarez.