Louis van Gaal wydał ponad 150 mln funtów od czasu, kiedy przejął stery w Manchesterze United, ale pomimo pozyskania siedmiu zawodników, wciąż nie jest zadowolony z obecnego składu i szykuje kolejne transfery. Na konferencji przed meczem FA Cup z Preston North End, Holender powiedział, że mając w ataku tak świetnych snajperów jak Robin Van Persie i Radamel Falcao musi mieć zawodników, którzy będą stwarzać im sytuacje do strzelania bramek. "W ostatnich meczach wystawiłem Adnana Januzaja i Angela Di Marię w pomocy i przy tak kreatywnych zawodnikach, trzeba znaleźć odpowiedni balans w pomocy" - przyznał van Gaal. Holenderski szkoleniowiec podkreślił, że ma wielu ofensywnych zawodników, ale nie może rzucać wszystkich sił do ataku. Właśnie dlatego Wayne Rooney wystawiany jest w drugiej linii. Van Gaal nie dziwi się selekcjonerowi reprezentacji Anglii, że ten wystawia Rooneya w ataku, ale podkreśla, że sam robi inaczej, bo wymaga tego interes drużyny. "Jest zadowolony. W przeciwnym wypadku powinien przyjść do mnie i powiedzieć, że nie jest. Ale tak nie zrobi. Zawsze jest bardzo przyjaźnie do mnie nastawiony. Chce pokazywąc na boisku to, co chcę widzieć. Oczywiście, kiedy cały świat pisze, że nie gra na pozycji napastnika, to będzie o tym myślał" - powiedział van Gaal. Brytyjska prasa twierdzi, że Holender chce sprowadzić swojego rodaka - Kevina Strootmana z Romy. Od dłuższego czasu wśród potencjalnych wzmocnień są także gwiazdy Juventusu Arturo Vidal i Paul Pogba. Wypowiedź szkoleniowca zbiegła się w czasie z opublikowaniem przez hiszpańską prasę plotek, jakoby Juanem Matą interesowała się FC Barcelona. Dziennikarze podkreślili jednak w tekście, że z uwagi na zakaz transferowy dla Barcelony, transfer może dojść do skutku dopiero w 2016 roku.