Przed meczem można było odgadnąć kto jest faworytem. Drużyna WBA (”The Baggies”) plącze się na dole tabeli zajmując 19. miejsce, za to jedenastka Liverpool FC (”The Reds”) zajmując pierwszą pozycję w rozgrywkach była zdecydowanym kandydatem do zwycięstwa. Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 118 razy. Zespół Liverpool FC wygrał aż 53 razy, zremisował 36, a przegrał tylko 29. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Liverpool FC w 12. minucie spotkania, gdy Sadio Mané strzelił pierwszego gola. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego szóste trafienie w sezonie. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Joel Matip. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny Liverpool FC. Jedyną kartkę w meczu obejrzał Dara O'Shea z ”The Baggies”. Była to 56. minuta pojedynku. W 60. minucie Joel Matip został zastąpiony przez Rhysa Williamsa. Mimo że jedenastka gości nie grzeszy umiejętnością konstruowania sytuacji strzeleckich, na 50 ataków oddała tylko cztery celne strzały, to w końcu zdobyła długo wyczekiwaną przez ich kibiców bramkę. Na osiem minut przed zakończeniem meczu na listę strzelców wpisał się Oluwasemilogo Ibidapo. Bramka padła po podaniu Matheusa Pereiry. Chwilę później trener ”The Reds” postanowił wzmocnić linię pomocy i w 83. minucie zastąpił zmęczonego Curtisa Jonesa. Na boisko wszedł Alex Oxlade-Chamberlain, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. W 90. minucie w zespole Liverpool FC doszło do zmiany. Divock Origi wszedł za Roberta Firmina. Chwilę później trener WBA postanowił bronić wyniku. W pierwszej minucie doliczonego czasu pojedynku postawił na defensywę. Za pomocnika Conora Gallaghera wszedł Branislav Ivanović, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła drużynie gości utrzymać remis. Do końca spotkania rezultat nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się wynikiem 1-1. Przewaga zespołu Liverpool FC w posiadaniu piłki była ogromna (78 procent), niestety, pomimo takiej przewagi piłkarze tylko zremisowali. Arbiter nie ukarał piłkarzy Liverpool FC żadną kartką, natomiast zawodnikom gości przyznał jedną żółtą. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższy wtorek zespół WBA zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jego rywalem będzie Leeds United. Natomiast w środę Newcastle United będzie przeciwnikiem drużyny ”The Reds” w meczu, który odbędzie się w Newcastle upon Tynym.