Przed meczem można było odgadnąć kto jest faworytem. Jedenastka Brighton&Hove FC znajduje się na dole tabeli zajmując 17. miejsce, za to drużyna ”The Reds” zajmując trzecią pozycję w rozgrywkach była zdecydowanym kandydatem do zwycięstwa. Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 15 razy. Zespół Liverpool FC wygrał aż 10 razy, zremisował cztery, a przegrał tylko raz. Już w pierwszych minutach jedenastka ”The Reds” próbowała rozpoznać przeciwników konstruując akcje zaczepne. Przez dłuższy czas przewaga w posiadaniu piłki była aż nadto widoczna, jednak nie przynosiło to efektów w postaci bramek. Jedyną kartkę w meczu sędzia pokazał Georginiowi Wijnaldumowi z Liverpool FC. Była to 45. minuta pojedynku. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0-0. Jedynego gola meczu strzelił Steven Alzate dla drużyny Brighton&Hove FC. Bramka padła w tej samej minucie. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Leandro Trossard. Kibice Liverpool FC nie mogli już doczekać się wprowadzenia Divocka Origiego. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy pięć razy. Murawę musiał opuścić Xherdan Shaqiri. W 64. minucie za Georginia Wijnalduma wszedł Alex Oxlade-Chamberlain. Chwilę później trener Brighton&Hove FC postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 67. minucie na plac gry wszedł Adam Lallana, a murawę opuścił Solomon March. W 79. minucie Roberto Firmino został zmieniony przez Curtisa Jonesa, co miało wzmocnić zespół ”The Reds”. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Neala Maupaya na Aarona Connolly'ego oraz Leandra Trossarda na Andiego Zeqiriego. Przewaga drużyny Liverpool FC w posiadaniu piłki była ogromna (63 procent), niestety, pomimo takiej przewagi jedenastka poniosła porażkę. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Arbiter nie ukarał piłkarzy Brighton&Hove FC żadną kartką, natomiast zawodnikom gospodarzy przyznał jedną żółtą. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę jedenastka Brighton&Hove FC zawalczy o kolejne punkty na wyjeździe. Jej rywalem będzie Burnley FC. Natomiast w niedzielę Manchester City zagra z zespołem ”The Reds” na jego terenie.