Jedenastka Sheffield United (”Szable”) przed meczem zajmowała 20. pozycję w tabeli, zatem musiała zdobywać punkty, żeby wyrwać się ze strefy spadkowej. Dotychczasowa historia spotkań między jedenastkami jest bardzo bogata. Na 50 spotkań drużyna ”Szabl” wygrała 21 razy i zanotowała 17 porażek oraz 12 remisów. Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w czwartym kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Jedyną bramkę meczu dla West Ham United (”Młoty”) zdobył Sébastien Haller w 56. minucie. W 62. minucie Ethan Ampadu został zastąpiony przez Jacka Robinsona. W następstwie utraty gola trener Sheffield United postanowił zagrać agresywniej. W 65. minucie zmienił pomocnika Olivera Norwooda i na pole gry wprowadził napastnika Rhiana Brewstera. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyna wciąż miała problemy ze skutecznością. W 76. minucie Pablo Fornals został zmieniony przez Manuela Lanziniego, a w drugiej minucie doliczonego czasu spotkania za Jarroda Bowena wszedł na boisko Mark Noble, co miało wzmocnić jedenastkę West Ham United. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Chrisa Bashama na Johna Lundstrama. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Sędzia nie pokazał żadnych kartek, mimo zdarzających się fauli. Zespół Sheffield United w drugiej połowie wykorzystał wszystkie zmiany. Natomiast drużyna gości w drugiej połowie dokonała dwóch zmian. Już w najbliższą sobotę zespół Sheffield United rozegra kolejny mecz na wyjeździe. Jego rywalem będzie West Bromwich Albion FC. Natomiast 30 listopada Aston Villa FC zagra z zespołem ”Młoty” na jego terenie.